Specjalna klatka-łapka. Taki jest cel zbiórki pieniędzy, którą prowadzi Schronisko dla bezdomnych zwierząt w Dyminach obok Kielc. Pracownicy przyznają, że klatka-łapka to często jedyny sposób, by złapać dużego, bezdomnego psa.

Klatka służy do łapania dzikich psów, których nie można złapać bezpośrednio za pomocą chwytaka. Bez niej jest ciężko, to jest gonitwa nawet przez kilka godzin. Do klatki wkłada się smakołyk, psy zwabia na przykład kocia karma, która na pewno działa na ich zmysł węchu. Klatki-łapki też się niszczą i w tym momencie nie mamy takiego sprzętu - opisuje Manuela Perez-Wojakowska ze Schroniska w Dyminach.

Klatka kosztuje 2600 złotych. Do tej pory udało się zebrać około jednej piątej tej kwoty.

LINK DO ZBIÓRKI PIENIĘDZY NA KLATKĘ-ŁAPKĘ

"Drodzy Państwo prosimy o pomoc w zebraniu środków na zakup klatki łapki dla naszego schroniska. Obecnie posiadamy dwie klatki łapki na psy, jednak jak pokazuje nam sytuacja, potrzebujemy więcej klatek. Niestety zakup takiego wyposażenia jest dla nas znacznym wydatkiem - dlatego zwracamy się do Państwa z prośbą o pomoc. Aktualnie wszystkie nasze klatki są rozłożone, próbujemy wyłapać zwierzęta, których nie da się złapać w inny sposób. Obecnie aż w 5 różnych miejscach są zwierzęta, których nie można złapać w tradycyjny sposób. Zakup takiej klatki łapki ułatwi nam pracę i pozwoli zaopiekować się psami, które dotychczas żyją na ulicy... Liczy się każda złotówka!" - apelują na stronie internetowej pracownicy schroniska w Dyminach.

Obecnie w Dyminach na adopcję czeka około 130. zwierząt. Większość z nich to psy, nowego domu szukają też koty.