Policjanci zatrzymali pięciu napastników, którzy na parkingu w podkrakowskim Gdowie używając kijów bejsbolowych oraz deski pobili dwóch mężczyzn, później uszkodzili im samochód. Okazało się, że ofiary były przypadkowe, bo sprawcy chcieli zaatakować kogoś innego.

Jak przekazał rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń, na parkingu w Gdowie w niedzielę w nocy pojawiła się grupa młodych osób, która zaatakowała znajdujących się tam dwóch mężczyzn. Pobili ich przy użyciu kijów bejsbolowych oraz deski, a następnie zdewastowali im samochód, skacząc po nim. Po wszystkim napastnicy odjechali.

Pokrzywdzeni nie znali przyczyny ataku, ale opisali policjantom sprawców. Dzięki temu kilka godzin później zostało zatrzymanych pięć osób podejrzewanych o udział w tym zdarzeniu.

W trakcie przesłuchania okazało się, że napastnicy pomylili się i zaatakowali przypadkowe osoby. Wcześniej w pobliskiej kręgielni doszło  do awantury między jednym ze sprawców a dwoma innymi gośćmi lokalu. Sprawca wezwał "posiłki" i już  w grupie chcieli rozwiązać konflikt przy użyciu siły. Zaatakowali na parkingu, ale jak się okazuje, osoby które były tam przypadkowo.

Trzem napastnikom postawiono zarzuty m.in. uszkodzenia ciała, pobicia przy użyciu niebezpiecznych przedmiotów oraz uszkodzenia mienia. Grozi im za to do pięciu lat więzienia.