34-latka ze Świdnika do siatki z zakupami zapakowała puszki z piwem i "dorzuciła" puszkę z datkami na leczenie chorego chłopca, która stała na sklepowej ladzie obok kasy. Łupem złodziejki padło ok. 2 tys. złotych. Teraz grozi jej do 10 lat więzienia.

Kobieta po zatrzymaniu przez policjantów przyznała, że widziała puszkę w sklepie kilka razy. Gdy wróciła po piwo, podczas pakowania zakupów do siatki schowała również puszkę z pieniędzmi.

Opakowanie przecięła nożem, pieniądze wydała na alkohol, a puszkę wyrzuciła do śmietnika - relacjonuje rzeczniczka prasowa świdnickiej policji aspirant sztabowy Elwira Domaradzka.

Pieniądze były zbierane dla chorego 12-latka. 

34-latka odpowie za kradzież z włamaniem. Grozi jej do 10 lat pozbawienia wolności.