50 tys. sztuk letniego narybku jazia wpuszczono w poniedziałek w dwóch miejscach rzeki Ner w Łódzkiem. Ma to pomóc w naturalnej odbudowie rzeki.

Jeszcze do niedawna Ner był całkowicie zdegradowany. Ta rzeka właściwie była ściekiem. W tej chwili zaczęła się jej naturalna odbudowa i trzeba jej w tym pomóc. Chcemy, żeby przychodzili tu wędkarze - a mamy ich w Polsce ok. 2,5 mln. Stąd nasze działania - wyjaśnił dyrektor Departamentu Rybactwa PGW Wody Polskie Dionizy Ziemiecki.

Do rzeki trafiło 50 tys. sztuk letniego narybku jazia - rodzimej ryby karpiowatej. Z tej liczby ok. 30 tys. ryb powinno przeżyć. Zarybienie, przeprowadzone w konsultacji z ichtiologami, będzie mieć znaczenie dla ichtiofauny i wesprze populację gatunków poddanych silnej presji połowowej.

Państwowe Gospodarstwo Wodne wdraża ogólnopolski program "Nasze Łowiska", dzięki któremu w ramach jednej opłaty można wędkować na wszystkich obwodach rybackich zarządzanych przez Wody Polskie.

W tym roku mamy zamiar dokonać zarybiania naszych łowisk w całej Polsce za niebagatelną kwotę 5 mln zł mówił prezes PGW Wody Polskie Przemysław Daca.  Już zarybialiśmy zbiornik w Żywcu - ok. 200 tys. sztuk sandacza, do Narwi wypuściliśmy 150 tys. suma, a obecnie - do Neru trafi ok. 50 tys. jazia. To bardzo ciekawa, pożądana przez wędkarzy ryba. A my chcemy, aby nasze obwody rybackie były bogate w ryby i chętnie odwiedzane - dodał.

Zapowiedział, że we wrześniu do wód na terenie kraju trafi 600 tys. narybku węgorza. Ta ryba nie rozmnaża się w polskich warunkach, robi to w Morzu Sargassowym, dlatego zarybianie jest konieczne. A jej jakości i popularności nie muszę chyba zachwalać - zaznaczył.