Przed pięć nocy przez województwo łódzkie będzie transportowana ogromna wiertnica. Sprzęt jest przewożony w okolice Rzeszowa, gdzie będzie drążył tunel pod budowę drogi ekspresowej S19.

To pierwszy w historii łódzkiego odcinka autostrady transport tak wielkich gabarytów. Zajmuje prawie całą szerokość jezdni autostradowej - opowiada reporterce RMF FM Magdalenie Grajnert Maciej Zalewski z łódzkiego oddziału GDDKIA. To wszystko waży 500 ton, czyli tyle, ile 12,5 TIR-ów naładowanych do pełna. Długość to 74 metry, czyli cztery przegubowe autobusy ustawione zderzak w zderzak - mówił.      

Transport porusza się bardzo wolno 10 km/h. To oznacza, że kierowcy, którzy zdecydują się na podróż autostradą tylko z taką prędkością będą mogli jechać do najbliższego węzła, na którym ewentualnie zjadą na inną drogę.

Dla kierowców najtrudniejsza będzie noc z 15 na 16 listopada. Szacujemy, że około g. 23.00 transport pojawi się w okolicy węzła Kamieńsk i od tego momentu przez 2-3 godzinie praktycznie niemożliwy będzie ruch po autostradzie A1 w obu kierunkach - zapowiada Adrian Kafar z łódzkiego oddziału GDDKiA.

Ruch od strony południowej zostanie przekierowany na DK 91, a od północy także na DK 91, ale też będzie możliwość wjazdu na A1, przy cym kierowcy muszą się liczyć z bardzo długim oczekiwaniem.       

GDDKiA apeluje, by w dniach, kiedy maszyna jest przewożona przez województwo łódzkie, kierowcy wybierali drogi alternatywne wobec autostrady A1 i drogi ekspresowej S8.

Maszyna będzie drążyć tunel na drodze ekspresowej S19, na odcinku Rzeszów - Babica. Maszyna jest transportowana z Hiszpanii w elementach. Największe z nich przypłynęły do Polski statkiem. Ze Szczecina do Opola przetransportowano je Odrą barkami i pontonami. Dalej ruszyły lądem przez kilka województw.

Opracowanie: