Sąd Okręgowy w Krakowie oddalił pozew złożony w trybie wyborczym przez wojewodę małopolskiego i kandydata PiS do Sejmu Łukasza Kmitę przeciwko posłowi PO Markowi Sowie. Kmita domagał się przeprosin za krytykę jego działań związanych z zapadliskami w Trzebini.

Poseł Sowa podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej przedstawił "6 konkretów na ratunek Trzebini". W trakcie spotkania mówił też m.in.: "Zero pomocy, zero wsparcia, to jest tak naprawdę roczny efekt poczynań ekipy PiS-u i wojewody Łukasza Kmity".

W poniedziałek Sąd Okręgowy w Krakowie w trybie wyborczym w całości oddalił pozew złożony w trybie wyborczym przez wojewodę Kmitę. Domagał się on m.in. zakazania posłowi Sowie rozpowszechniania nieprawdziwych informacji oraz opublikowania przeprosin w lokalnych mediach. Sąd oddalając pozew uznał, że wypowiedź posła PO mieści się w ramach dozwolonej krytyki, a on sam ma prawo oceniać działania administracji rządowej jako nieskuteczne.

Sąd argumentował także, że nie można oceniać wypowiedzi Sowy jako wyrwanych z kontekstu, a osoby publiczne muszą być przygotowane na krytykę.

Komentarz Łukasza Kmity

Wojewoda Łukasz Kmita zastrzegł w rozmowie z dziennikarzami, że postanowienie sądu nie jest ostateczne. We wtorek zamierza on złożyć odwołanie od tej decyzji. Sąd Okręgowy oddalił wniosek, mam nadzieję, że sąd wyższej instancji zmieni tę decyzję - ocenił.

Sąd nie podzielił mojego przekonania, że nie wolno mówić nieprawdy. Sąd uznał, że dozwolona jest krytyka - wskazał Kmita.

To prawda, ja też uważam, że dozwolona jest krytyka, natomiast wydaje mi się, że wykorzystywanie osób, które znajdują się w trudnej sytuacji w związku z zapadliskami, budowanie na tej podstawie kampanii wyborczej, mówienie nieprawdy i traktowanie tego jako dozwolona krytyka jest daleko idącym nadużyciem - dodał wojewoda małopolski.

Podkreślił, że według niego działania administracji rządowej ws. zapadlisk w Trzebini "były bardzo skuteczne". Sąd nie ocenił ich skuteczności, sąd stwierdził jedynie że pan poseł Marek S. ma prawo oceniać je jako nieskuteczne, że rząd nic nie pomógł - moim zdaniem tego typu wypowiedzi są co najmniej niepoważne - dodał Kmita.

Komentarz Marka Sowy

W rozmowie z PAP Marek Sowa przekazał, że sąd jednoznacznie potwierdził, iż poseł ma prawo do krytyki i oceny poczynań działań wojewody małopolskiego, a także - szerzej - całej administracji rządowej.

Sąd jednoznacznie też uzasadnił, że nie może być tak, że z mojej konferencji, która miała charakter pozytywny - zaprezentowany został pakiet działań pomocowych dla Trzebini, słowa, których użyłem (...) nie będą odbierane w kontekście całości mojej wypowiedzi, tylko wybiórczo - wskazał Sowa.

Jak podkreślił, jego konferencja w Trzebini nie miała charakteru czysto wyborczego, ale wynikała też z szeregu działań, które jako poseł podejmował wcześniej ws. przeciwdziałania występowaniu zapadlisk w tym mieście.

Wydaje mi się, że była to też sprawa, czy jest prawo do wolności słowa, do artykułowania, nawet w ostrzejszej formie, ale swobody wypowiedzi, do krytyki i oceny działalności rządu, czy takiego prawa po prostu jako opozycja nie mamy. Sąd tutaj nie miał żadnych wątpliwości, że oczywiście to się wszystko mieści w tym wymiarze dozwolonej krytyki - dodał Sowa.