Sąd sporządził pisemne uzasadnienie wyroku w sprawie brutalnego zabójstwa młodej kobiety sprzed prawie 25 lat. Fragmenty jej skóry i ciała wyłowiono z Wisły w Krakowie pod koniec lat 90. We wrześniu 2022 roku na dożywocie został za to skazany Robert J.

Do brutalnego zabójstwa studentki religioznawstwa z Krakowa Katarzyny Z. doszło pod koniec lat 90. ubiegłego wieku. Kobieta zaginęła w listopadzie 1998 roku, a jej szczątki wyłowiono z Wisły w styczniu 1999 roku.

We wrześniu 2022 roku zapadł wyrok w tej sprawie. Robert J. został uznany winnym zabójstwa studentki i skazany na dożywocie.

Pisemne uzasadnienie wyroku

Finalny termin na sporządzenie pisemnego sporządzenia wyroku z września 2022 roku minął 15 września 2023 r. Prezes sądu na wniosek sędziego przedłużał ten termin.

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez biuro prasowe krakowskiego sądu okręgowego, 12 września został oddany rękopis dokumentu, następnie trwało przygotowanie jego wersji komputerowej.

Z informacji uzyskanych z sekretariatu wynika, że przepisywanie uzasadnienia zostało zakończone - poinformowała sędzia Beata Górszczyk, rzeczniczka prasowa Sądu Okręgowego w Krakowie.

Według informacji PAP dokument nie został jeszcze przekazany stronom postępowania.

Wcześniej, w związku z brakiem pisemnego uzasadnienia orzeczenia, obrońca Roberta J. złożył do Sądu Apelacyjnego w Krakowie (SA) skargę na przewlekłość postępowania. We wtorek na posiedzeniu niejawnym SA stwierdził, że przygotowywanie uzasadnienia trwało zbyt długo i zasądził dla oskarżonego Roberta J. kwotę 5 tys. zł rekompensaty.

Przyjęto, że sporządzanie uzasadnienia przez rok, nawet przy obszernej sprawie, jest jednak terminem zbyt długim, przy czym podkreślono, że chodzi o obiektywne spojrzenie na tę sprawę, czyli długotrwałość sporządzania tego uzasadnienia, niezależnie od tego, czy to uzasadnienie rzeczywiście jest obszerne, czy sprawa wymaga szczególnego nakładu pracy - przekazał sędzia sądu apelacyjnego Tomasz Szymański, rzecznik prasowy SA.

Dodał, że jeden z sędziów zgłosił zdanie odrębne, uznając że nie ma podstaw do uznania przewlekłości, bo postępowanie w sprawie Roberta J. jako całość toczyło się sprawnie, a sprawa wymagała "nadzwyczajnych sił, środków i czasu".

Robert J. oskarżony został o brutalne zabójstwo młodej kobiety, której fragmenty skóry i ciała pod koniec lat 90. wyłowiono z Wisły. We wrześniu 2022 roku sąd, po rozpoznaniu sprawy na 85 terminach rozpraw, uznał, że J. brutalne zabił młodą kobietę i zbezcześcił jej zwłoki, a następnie wyrzucił jej szczątki do rzeki. Uzasadnienie do wyroku było niejawne.

O wyroku

Wyrok dożywocia dla Roberta J. został ogłoszony 14 września 2022 roku. Oskarżony wysłuchał go, będąc na sali rozpraw. Była tam też obecna matka zamordowanej dziewczyny. Kobieta była oskarżycielką posiłkową w sprawie.

Uzasadnienie do wyroku było niejawne, mimo że obrońca oskarżonego chciał, by przedstawiciele mediów mogli być obecni również na tej części rozprawy.

Obrona oskarżonego nie zgodziła się również z samym wyrokiem i od razu zapowiedziała złożenie apelacji. Adwokat Łukasz Chojniak skomentował wówczas w rozmowie z dziennikarzami, że decyzja sądu pierwszej instancji oznacza tylko tyle, iż "wyrok uniewinniający w tej sprawie odsuwa się w czasie".

Wyrok nie jest prawomocny i ustne motywy - o których niestety nie możemy rozmawiać - ani mnie, ani mojego klienta nie przekonują. Boleję, że w tej sprawie jawność jest wyłączona - przyznał we wrześniu 2022 roku.

Sprawy nie chciał komentować prok. Piotr Krupiński z Małopolskiego Wydziału Prokuratury Krajowej, który tłumaczył swoje stanowisko faktem, że proces toczył się za zamkniętymi drzwiami.

Dla rodziny zamordowanej ubiegłoroczny wyrok - jak mówił wówczas adwokat reprezentujący matkę zamordowanej - był bardzo oczekiwany.

Trudno znaleźć określenie na to, jak rodzina (go) przyjęła. Na pewno był to wyrok bardzo oczekiwany, dlatego, że matka chce przede wszystkim zakończenia tej sprawy. Ona żyje w stanie niepewności przez ponad 20 lat - powiedział zaraz po ogłoszeniu wyroku. Zdaniem pełnomocnika cała sprawa - a w konsekwencji dotyczący jej proces - była trudna i nietypowa. Materiał dowodowy w dużej mierze opierał się na stworzeniu pewnego portretu psychologicznego i pewnej analizie poszlak, które dopiero później były ilustrowane dowodami - stwierdził we wrześniu 2022 roku.

Okoliczności zbrodni

Według śledczych, mężczyzna prawdopodobnie poznał 23-latkę w okolicach Rynku Głównego w Krakowie w końcu lat 90. ubiegłego wieku. Pod koniec 1998 roku zaproponował jej wspólny wyjazd do domku na obrzeżach miasta, gdzie mogło dojść do zbrodni.

Według ustaleń Robert J. miał popełnić zbrodnię z powodu zaburzeń preferencji seksualnych o cechach sadystycznych i fetyszystycznych. Mężczyzna miał stosować przemoc, pozbawić ofiarę wolności, podawać określone związki chemiczne, m.in. leki przeciwpsychotyczne i przeciwlękowe. Młodą kobietę - według aktu oskarżenia - więził, maltretował fizycznie i psychicznie, kopał ją, bił twardym narzędziem i używał noża, powodując u niej liczne złamania, a także rany kłute i szarpane. Zwłoki zbeszcześcił i wrzucił do rzeki. Tożsamość ofiary ustalono dzięki badaniom genetycznym.

Roberta J. zatrzymano w 2017 r. na krakowskim Kazimierzu, nie przyznał się on do winy. Mężczyzna złożył obszerne wyjaśnienia, ale odmówił odpowiedzi na niektóre pytania.

Proces domniemanego sprawcy zbrodni, który podczas pierwszej sądowej rozprawy nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, rozpoczął się na początku 2020 roku.

Rozpoczęcie procesu stanowiło finał wielowątkowego śledztwa prowadzonego m.in. przez policjantów z tzw. Archiwum X. W poszukiwanie zabójcy zaangażowanych było wielu polskich i zagranicznych ekspertów.