Elementy z grobu książęcego w Giebułtowie, brązowy posążek Dionizosa odkryty w okolicy Sieradza i ponad tysiąc innych artefaktów można zobaczyć na wystawie "Okruchy antyku – importy rzymskie na ziemiach polskich" w Muzeum Zamkowym w Sandomierzu.

Na wystawie zaprezentowano ponad tysiąc obiektów odnalezionych na terenach polskich, wypożyczonych z siedmiu instytucji muzealnych i znajdujących się w zbiorach własnych Muzeum Zamkowego. Autorem koncepcji wystawy i jej kuratorem jest dr Wojciech Rajpold, adiunkt w Dziale Archeologicznym sandomierskiej placówki. 

Na ekspozycji znalazły m.in. naczynia terra sigillata, rzymskie miecze oraz brązowe i srebrne ozdoby, naszyjniki z bursztynu i szkła, posążek Bachusa, zabytki z grobów książęcych w Giebułtowie i Sandomierzu - Krakówce.

Wystawa ma pokazać, jaki wpływ wywarło Cesarstwo Rzymskie na tereny dzisiejszej Polski. Autorzy chcieli także ukazać europejski wymiar dziedzictwa materialnego i historii regionu świętokrzyskiego. W czasach zwanych przez archeologów okresem wpływów rzymskich (I-IV w. po Chr.) w Górach Świętokrzyskich funkcjonowało jedno z największych centrów metalurgicznych w Europie.

Autorzy wystawy podkreślają, że rzymscy historycy m.in. Tacyt, Pliniusz czy Jordanes interesowali się ludami zamieszkującymi poza granicami imperium. Głównie ze względu na handel i istnienie tzw. bursztynowego szlaku, łączącego basen Morza Śródziemnego z ziemiami leżącymi na południowym wybrzeżu Morza Bałtyckiego.

Otwarciu wystawy towarzyszył wykład "Jak to z importami rzymskimi było", który wygłosił prof. dr hab. Andrzej Kokowski z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.

Ekspozycja będzie dostępna dla zwiedzających do 15 maja.