Premier Norwegii Jens Stoltenberg powiedział, że powstanie niezależna komisja ds. zbadania wydarzeń związanych z piątkowymi zamachami. Zginęło w nich 76 osób. "Ważne jest wyjaśnienie wszystkich aspektów ataków w celu wyciągnięcia wniosków z tego, co się stało" - powiedział szef rządu, nazywając zamachy "atakiem na naród".

Zastrzeżenia dotyczą m.in. interwencji policji. Premier zapowiedział, że rodziny ofiar mogą liczyć na pomoc finansową.

Do zamachów przyznał się Anders Behring Breivik. Na wyspie Utoya, gdzie odbywał się obóz młodzieżówki współrządzącej Partii Pracy, zastrzelił 68 osób. Osiem zginęło w ataku bombowym w Oslo.