Straty finansowe związane z olbrzymim wyciekiem najbardziej dotknęły rybaków, którzy żyją z połowów w Zatoce Meksykańskiej. Jednak ofiar tej katastrofy jest zdecydowanie więcej. Nasz specjalny wysłannik nad Zatokę Meksykańską odwiedził jedną z większych hurtowni i przetwórni owoców morza w okolicy Nowego Orleanu.

Kilkunastu pracowników na nabrzeżu wypatruje jakiegokolwiek kutra z owocami morza. Otrzymują pieniądze za wykonaną usługę. Kiedy siedzą i czekają, nie zarabiają. Ton Win, właściciel hurtowni i przetwórni, załamany rozkłada ręce. Nasza firma jest zamknięta od 5 dni z powodu wycieku ropy. Tak więc nie mogę teraz pracować. Nie wiem, jaka mnie czeka przyszłość - mówi.

Ton Win oprowadził korespondenta RMF FM Pawła Żuchowskiego po swojej firmie. Pokazując puste magazyny, nabrzeża i kontenery, mówił: Zwykle kupujemy tu krewetki i inne owoce morza, każdego roku nabywamy od 2 do 5 milionów funtów krewetek, ale teraz firma jest zamknięta z powodu wycieku ropy.

Właścicieli większych i mniejszych firm, którzy stanęli na skraju bankructwa,

są tu tysiące. A każdy dzień przynosi kolejne straty.