Ceny owoców morza wkrótce wzrosną - prognozują amerykańscy specjaliści. Zakaz połowu spowodowany plamą oleju w Zatoce Meksykańskiej, musi odbić się na cenach.

Rybacy nie łowią od kilku dni. Hurtownie na wybrzeżu Louisiany, Mississippi, Alabamy i Florydy świecą pustkami.

W centrum Nowego Orleanu w każdej restauracji podawane są owoce morza. Nie ma takiej osoby, która odwiedzając to miejsce nie spróbowałaby krewetki czy langusty.

Mamy tu dosłownie najlepsze owoce morza, z tego jesteśmy znani. To całe nasze życie. Tu możesz cieszyć się naszymi lokalnymi produktami. To fantastyczne- powiedział specjalnemu wysłannikowi RMF FM Pawłowi Żuchowskiemu mieszkaniec Nowego Orleanu. Po chwili ściszonym głosem dodał, że powinien powiedzieć to w czasie przeszłym.

Właścicielka małego lokalu, w którym podaje owoce morza podkreśla: to co można dostać w restauracjach i sklepach zostało zamrożone jeszcze zanim wyciek ropy stał się poważnym problemem. Tak więc, jeśli jest to na sprzedaż, to jest bezpieczne.

Ale zapasy powoli się kończą. Szacuje się, że przemysł rybny tylko w Louisianie stracił już dwa i pół miliarda dolarów.