Kolejne próby zawodzą - ratownikom nie udało się powstrzymać wycieku ropy w Zatoce Meksykańskiej. Nie powiodła się próba ustawienia specjalnej konstrukcji na uszkodzonym szybie, dzięki której można by pompować ropę do tankowców. Nie udało się też uruchomić zaworu, który powinien już w chwili eksplozji zamknąć wyciek oleju. Na wybrzeżu Luizjana trwa gorączkowe ustawianie zapór wokół licznych wysepek.

Paweł Żuchowski nasz specjalny wysłannik nad Zatokę Meksykańską jako jedyny polski dziennikarz obserwował akcję ustawiania zapór z dala od stałego lądu - 15 mil od brzegu. Znajdują się tam małe wysepki - tereny lęgowe ptaków. Jeżeli dotrze tam ropa, to zdaniem ekologów szykuje się prawdziwa katastrofa. W związku z tym wszystkie wysepki otaczane są trzema rodzajami zapór.

Białe są lokowane najbliżej lądu. Zachowują się jak gąbka i pochłaniają ropę, wychwytując ją, zanim dosięgnie lądu - tłumaczy mówi Diane Philips, która na co dzień organizuje wyprawy turystyczne po wybrzeżu Luizjany. Pomarańczowe i żółte zapory mają za zadanie zablokować ropę - tak, żeby nie mogła przedostać się dalej - dodaje Dany Sain poławiacz krabów, który rozstawia zapory.