Podczas wizyty w Toruniu lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej Włodzimierz Czarzasty podkreślił, że lewica nigdy nie była i nie będzie przeciwko wiernym i wierze. "Nie jesteśmy w tej sprawie oszołomami, świrami, którzy będą chodzili, opluwali ludzi wiernych, opluwali kler. Mamy do tego racjonalny, spokojny stosunek" - powiedział. Jednocześnie wskazał, że lewica jest za państwem świeckim i "za całkowitą transparentnością finansowania kleru".


Zwróciliśmy się swego czasu - jako lewica - o zapytanie, ile środków finansowych jest przeznaczane na polski kler co roku przez władzę państwową i przez spółki Skarbu Państwa. Wiemy, że jest to ok. 8 mld zł. Takie zapytanie poselskie poszło - do tej pory nie mamy, od dwóch lat, na ten temat odpowiedzi - relacjonował Czarzasty. Co jest w tym złego, że lewica się pyta i prosi o transparentność finansowania polskiego Kościoła? My nie mówimy, żeby tego nie robić. My mówimy: my chcemy wiedzieć, w jaki sposób Kościół jest finansowany - tłumaczył.

Lider SLD odkreślił, że wszyscy powinni płacić równe podatki. Księża płacą ryczałt, który średnio jest w wysokości 236 zł. Przeciętny obywatel płaci podatki w wysokości 2 tys. zł miesięcznie, przeciętnie. Pytamy się: dlaczego? - mówił Czarzasty. Pytał też, dlaczego chrzty i pogrzeby nie są opodatkowane.

Polityk wskazał, że należy zlikwidować fundusz kościelny, który "ostatnio wynosił 156 mln zł". Uważamy, że zdrowi mężczyźni, którzy zarabiają na swoje życie, niech płacą składki również za siebie. Tylko tyle - powiedział.

Kościół jest zwolniony z opłat celnych, Kościół nie płaci podatków od nieruchomości. Przypomnę państwu, że Kościół jest drugim posiadaczem ziemskim po państwie w Polsce, 160 tys. hektarów ziemi. Kościół nie płaci podatków od spadków i od darowizn - mówił Czarzasty. Jeżeli my nie płacimy podatków, to łamiemy prawo, jeżeli Kościół nie płaci podatków, to prawa nie łamie - zauważył.