Wołodymyr Zełenski zabrał głos w debacie generalnej 78. Sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. "Rosja w każdym dziesięcioleciu rozpoczyna nową wojnę" - mówił prezydent Ukrainy. "Jeśli osiągnie sukces, wiele miejsc w tej sali może opustoszeć" - dodał.

Część terytoriów Mołdawii i Gruzji jest okupowana. Rosja przekształciła Syrię w ruinę. I gdyby nie Rosja, to broń chemiczna nigdy by nie była tam użyta. Rosja niemal wchłonęła Białoruś. Jest ewidentne, że grozi Kazachstanowi i państwom bałtyckim - powiedział Zełenski.  

Jak dodał, celem prowadzonej obecnie wojny przeciwko Ukrainie jest zniszczenie porządku międzynarodowego opartego o zasady. Jeśli osiągnie sukces, wiele miejsc w tej sali może opustoszeć - ostrzegł zgromadzonych.  

Jak podkreślił, podczas gdy Rosja popycha świat ku "ostatniej wojnie", Ukraina robi wszystko, by zapewnić, że po tej agresji nikt nie odważy się napaść na inne państwo.  

Zełenski zaapelował o realizację zaproponowanej przez Ukrainę "formuły pokoju", która, jak przekonywał, pozwoli zapobiec wszelkim formom agresji. Wspólnie możemy ponownie tchnąć życie w Kartę NZ i zagwarantować pełną siłę porządku światowego, opartego na zasadach - powiedział.

Rosja chce przez wywołanie kryzysu żywnościowego wymusić uznanie "części, jeśli nie całości" zajętych przez nią terytoriów Ukrainy - powiedział Zełenski.

Prezydent Ukrainy zaznaczył, że Rosja walczy nie tylko przy użyciu broni, ale instrumentalizuje także inne środki - m.in. niedobór żywności, energię i szantaż nuklearny.

Kijów próbuje przeciwdziałać Rosji, m.in. przez alternatywny korytarz morski i działania na rzecz eksportu produkcji rolnej drogą lądową - przekazał prezydent. 

(...) Uruchomiliśmy tymczasowy morski korytarz eksportowy z naszych portów. Ciężko pracujemy nad zachowaniem szlaków lądowych dla eksportu zboża. I niepokojące jest to, jak niektórzy w Europie, niektórzy nasi przyjaciele w Europie, odgrywają w teatrze politycznym solidarność, robiąc thriller ze zbożem. Może się wydawać, że odgrywają własną rolę, ale w rzeczywistości pomagają przygotowywać scenę dla moskiewskiego aktora - powiedział Zełenski.

Słowa Wołodymyra Zełenskiego ewidentnie odnoszące się do kwestii jednostronnego embarga nałożonego na ukraiński import przez Polskę, Węgry i Słowację, skomentowała europosłanka PiS Beata Szydło.

"Prezydent Ukrainy na forum ONZ skarży się... no właśnie, właściwie na co? Korytarz tranzytu ukraińskiego zboża istniał i istnieje. Niestety, to ukraińscy oligarchowie nadużyli zaufania i zalali rynki krajów UE swoim zbożem, zamiast przewozić je dalej. To, co mówi dziś Wołodymyr Zełenski to insynuacje, niegodne tak poważnego polityka" - napisała Szydło na platformie X.