Jewgienij Prigożyn oskarżył ministra obrony Federacji Rosyjskiej Siergieja Szojgu i szefa Sztabu Generalnego rosyjskich Sił Zbrojnych Walerija Gierasimowa o „ludobójstwo narodu rosyjskiego”. To kolejny etap konfliktu między założycielem najemniczej Grupy Wagnera i rosyjskim resortem obrony.

Prigożyn poinformował, że złożył oświadczenie do Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej przeciwko rosyjskiemu ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu i szefowi Sztabu Generalnego rosyjskich Sił Zbrojnych Walerijowi Gierasimowowi. 

Tak, oni powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności za ludobójstwo narodu rosyjskiego, zamordowanie dziesiątek tysięcy rosyjskich obywateli i przekazanie terytoriów rosyjskich wrogowi (Ukrainie - przyp. red.) - poinformował Prigożyn, cytowany przez jego służbę prasową. 

Co więcej, przekazanie było celowe, podobnie jak zabójstwo rosyjskich obywateli i ludobójstwo. Ludobójstwo Szojgu na poziomie narodowym - dodał. 

Prigożyn obala przekaz rosyjskiej propagandy

We wcześniejszym wywiadzie Prigożyn stwierdził, że nieprawdą jest, iż wojna na pełną skalę była wywołana tym, że Rosja musiała bronić ludności w Donbasie przed ukraińską armią. Według założyciela Grupy Wagnera, od 2014 r. rosyjska i ukraińska armia wymieniała ciosy w Donbasie do 24 lutego 2022 r. Jak stwierdził, Ukraina nie bombardowała Doniecka przez 8 lat, a tylko rosyjskie pozycje. 

Nie było szalonej agresji ze strony Ukrainy, a Ukraina nie zamierzała atakować Rosji razem z NATO. Ministerstwo Obrony, mówiąc o zbliżającej się ukraińskiej ofensywie, oszukało zarówno opinię publiczną, jak i prezydenta Rosji - stwierdził Prigożyn. 

Dodał, że "specjalną operację wojskową" (jak rosyjska propaganda nazywa inwazję na Ukrainę) wywołano z innego powodu. Wojna była potrzeba, żeby Szojgu został marszałkiem i zdobył kolejny medal Bohatera Rosji. (...) Chodziło także o to, żeby obsadzić Wiktora Mewedczuka na fotelu prezydenta Ukrainy - zaznaczył. 

Prigożyn kontra ministerstwo obrony

Konflikt na linii Prigożyn - rosyjskie ministerstwo obrony trwa od dłuższego czasu. Według analityków szef Grupy Wagnera nadal wprowadza "wypychacze" do przestrzeni informacyjnej, które podważają zaufanie do rosyjskiego resortu obrony i Putina.

Na początku miesiąca Szojgu ogłosił, że wszystkie jednostki ochotnicze i najemnicze muszą do 1 lipca podpisać umowy z ministerstwem obrony. Wiceminister Nikołaj Pankow mówił, że jest to konieczne, żeby zapewnić najemnikom oraz ochotnikom niezbędny status prawny. Pozwoli to zwiększyć zdolności bojowe i efektywność sił zbrojnych, a także oddziałów ochotniczych - podkreślił. 

Prigożyn poinformował, że Grupa Wagnera tego nie zrobi. Żaden z bojowników grupy Wagnera nie jest gotowy, by zejść na ścieżkę wstydu. I dlatego nikt nie będzie zawierał umów - powiedział Prigożyn, cytowany przez swoją służbę prasową.