Według dziennikarza ukraińskiej agencji UNIAN Romana Cymbaluka wojskowi z Rosji z brygady, która działa na Ukrainie, odmawiają udziału w walkach. Chodzić ma o 200. samodzielną brygadę zmechanizowaną, stacjonującą w Pieczendze.

"Ponad 100 wojskowych brygady odmówiło dalszego udziału w +specjalnej operacji wojskowej+. Wysłano ich z obozu polowego na terytorium obwodu biełgorodzkiego do domu, do Pieczengi" - napisał Cymbaluk na Facebooku.

Komentarz Cymbaluka ukazał się w nocy z niedzieli na poniedziałek. Dziennikarz przed wybuchem wojny był korespondentem agencji UNIAN w Moskwie.

Agencja Ukrinform podała, że na Ukrainę wysłana została część 200. brygady z Peczengi. Była to grupa 648 wojskowych. 645 zginęło, ocalało jedynie trzech, z których dwóch zostało rannych.

Brygada na stałe stacjonuje w Pieczendze w obwodzie murmańskim na północy Rosji.

Żołnierze ukraińscy zestrzelili śmigłowiec za 15 mln dol. bronią za 100 dol.

Żołnierze ukraińscy zestrzelili w obwodzie charkowskim rosyjski śmigłowiec za 15 mln dol. bronią wartą 100 dolarów - poinformowało w poniedziałek Dowództwo Operacyjne Wschód na Facebooku.

Żołnierze z 93. brygady Chołodny Jar zestrzelili śmigłowiec Ka-52 pociskiem Igła produkcji sowieckiej. "Szkoda było tracić na nich Stingera, dlatego rosyjski Ka-52 zestrzelono zwykłą Igłą" - napisało Dowództwo Operacyjne Wschód, zamieszczając fotografie zniszczonej maszyny.

Zacytowało przy tym relację oficera 93. brygady. Opowiedział on, że nocą rosyjskie śmigłowce latały bardzo nisko i krążyły nad ukraińskimi pozycjami. Chłopak z obrony przeciwlotniczej, przydzielony do mojego pododdziału, wystrzelił do nich dwie rakiety. Jedna trafiła co prawda w pułapkę cieplną, ale druga zestrzeliła Ka-53 - powiedział oficer. Upadł. Były próby wroga wlotu na nasze pozycje samolotami i strzelania rakietami, ale ataki wroga się nie udały - dodał.

Ponieważ helikopter spadł dość daleko od naszych stanowisk, bliżej sił okupacyjnych, mogliśmy zbliżyć się do niego tylko w nocy. A po południu polecieli tam dronem, żeby szczegółowo popatrzeć na jego spalone ruiny - relacjonował żołnierz.

Żartujemy sobie, że zestrzeliliśmy rosyjski helikopter wart ok. 15 mln dolarów Igłą za 100 dolarów opłaconą przez Związek Radziecki - dodał.