​Armia Federacji Rosyjskiej planowała inwazję wojskową na Białoruś i zdobycie kraju - poinformował ukraiński wywiad wojskowy. Atak planowano po wyborach prezydenckich, które oficjalnie wygrał Alaksandr Łukaszenka, a które opozycja i społeczność międzynarodowa uznały za sfałszowane.

Dokumenty pozyskane przez ukraiński wywiad wojskowy świadczą o przygotowywaniu 1. Gwardyjskiej Armii Pancernej Rosji do inwazji i zajęcia terytorium białoruskiego. Po sfałszowaniu wyborów prezydenckich na Białorusi Siły Zbrojne Rosji opracowały plan inwazji i stłumienia protestów ludności - napisał główny zarząd wywiadu ukraińskiego resortu obrony.

Okupacja Białorusi była planowana pod pretekstem uniknięcia zaangażowania Rosji w "regionalną lub wielkoskalową wojnę z członkami NATO na Zachodzie".

Wywiad opublikował także dokumenty. Zgodnie z przedstawionym planem, po licznych protestach Alaksandr Łukaszenka miał zwrócić się o pomoc do Rosji i wezwać Putina do "przywrócenia w kraju porządku konstytucyjnego". Następnie pod pozorem udziału we wspólnych ćwiczeniach wojska rosyjskie miały wkroczyć na terytorium Białorusi i być gotowe do "wykonywania zadań specjalnych w czasie pokoju".

Ruch wojsk w regionie przed potencjalną inwazją miał być tłumaczony przegrupowywaniem w obwodzie smoleńskim w związku z ćwiczeniami Kaukaz-2020.

W sierpniu 2020 roku w Białorusi miały miejsce wybory prezydenckie, w których zwyciężył Alaksandr Łukaszenka. Opozycja oraz obserwatorzy międzynarodowi wskazywali na liczne oszustwa i manipulacje. W całym kraju ruszyły protesty, które były pacyfikowane przez białoruskie służby.

W wojnie z Ukrainą Białoruś nie bierze bezpośredniego udziału, jednak Rosja korzysta z terytoriów tego kraju. To m.in. stamtąd rosyjskie wojska prowadziły szturm na tereny na północ od Kijowa. Według licznych doniesień Moskwa miała naciskać na to, by Mińsk zaangażował swoje wojska w wojnę, jednak sprzeciwiali się temu Białorusini, w tym także żołnierze.