Zachodnie sankcje, które uderzyły w rosyjskie zdolności sprowadzania komponentów elektronicznych zza granicy przyniosły skutek, ale tylko do czasu. Dziś Rosja radzi sobie jednak z importem części kluczowych dla przemysłu zbrojeniowego. W pomocy przy dostarczaniu chipów na potrzeby armii Władimira Putina przodować mają Chiny, które przesyłają swoją technologię przez Armenię i Kazachstan - podaje "New York Times".

Instytucje handlowe w Stanach Zjednoczonych i Unii Europejskiej odnotowały gwałtowny wzrost ilości chipów i innych komponentów elektronicznych wysyłanych do Rosji przede wszystkim przez Armenię, Kazachstan i kilka innych krajów - informuje "New York Times".

Technologie te są uznawane za krytyczne dla rozwoju broni, w tym rosyjskich pocisków manewrujących, którymi Rosja ostrzeliwuje Ukrainę. 

Zdolność Rosji do produkcji nowoczesnej broni została ograniczona z powodu zachodnich sankcji. Moskwa radzi sobie jednak z tą sytuacją, sprowadzając elektroniczne komponenty okrężną drogą. 

Amerykańcy urzędnicy handlowi - podaje NYT - twierdzą, że oficjalna, bezpośrednia sprzedaż chipów do Rosji z USA i krajów sojuszniczych spadła do zera. Sankcjami objęto nie tylko handel podzespołami przeznaczonymi konkretnie dla przemysłu zbrojeniowego. Ograniczenia dotknęły również producentów tosterów, suszarek, pralek, czy kuchenek mikrofalowych, gdy okazało się, że Rosjanie wykorzystują elementy takiego sprzętu, by uzupełniać brakujące elementy w regularnym uzbrojeniu.

O ile przez wiele miesięcy wydawało się, że sankcje skutecznie powstrzymują rosyjski przemysł zbrojeniowy, sytuacja zmieniła się, gdy do gry wkroczyły inne kraje. Okazuje się, że po gwałtownym załamaniu na początku inwazji na Ukrainę rosyjski import chipów odrodził się, zwłaszcza z Chin, które dostarczają Moskwie zaawansowaną elektronikę głównie przez Armenię i Kazachstan.

Sarah V. Stewart, szefowa prowadzącego w tej sprawie śledztwo think tanku Silverado Policy Accelerator powiedziała, że wprawdzie kontrole eksportowe nałożone na Rosję zakłóciły istniejące wcześniej łańcuchy dostaw, ale Rosja "nadal otrzymuje dość znaczną ilość" chipów. To łańcuch dostaw, który jest bardzo, bardzo duży, bardzo złożony i niekoniecznie przejrzysty - powiedziała Stewart, dodając, że chipy są w Rosji "wszechobecne".