"To, co obserwujemy, to są skuteczne działania Ukrainy, to jest uniemożliwienie Rosjanom wielu działań w Chersoniu, ale do kontrofensywy daleko" - powiedział prof. gen. Bogusław Pacek, generał dywizji w stanie spoczynku i dyrektor Instytutu Bezpieczeństwa i Rozwoju Międzynarodowego, który był gościem Rozmowy w południe w RMF FM. Były rektor Akademii Obrony Narodowej mówił m.in. o sytuacji na froncie i możliwości ukraińskiej kontrofensywy.

Generalnie stan (w ciągu miesiąca od ostatniej rozmowy w RMF FM - red.) się nie zmienił, niezależnie od wielu pozytywnych znaków na teatrze działań ze strony Ukrainy. Sytuacja jest taka, jaka była. Ukraina przegrała walkę o obwód ługański, prawie w całości, tam pozostały skrawki - mówił generał. Jak podkreślił, obwód doniecki "jest w większości także zajęty przez Rosjan".

Ta sytuacja dla Ukrainy wciąż jest trudna, czekamy na przełom - powiedział dyrektor IBiRM.

Jeżeli ocenimy wojskowe działania Federacji Rosyjskiej jako ofensywę prowadzoną na wschodzie, to kontrofensywa musiałaby być dość podobnym, przeciwnym działaniem, czyli dużym działaniem, przynajmniej na głównym kierunku lub na kilku kierunkach, które wypierałyby wojska rosyjskie - podkreślił gen. Bogusław Pacek. Dodał, że "dzisiaj nie ma o czym mówić, to nie jest ten poziom".

My możemy mówić o kontratakach, możemy mówić i obserwujemy pewne działania wyprzedzające ze strony Ukrainy, wiele sukcesów, ale z całą pewnością nie jest to kontrofensywa - mówił w Rozmowie w południe w RMF FM gość Pawła Balinowskiego. Zaznaczył, że "ofensywa, kontrofensywa zawsze wymaga dużo większych sił niż obrona - co najmniej trzykrotnie większych".

Dzisiaj przewagę liczbową, zarówno osobową, żołnierską jak i w zakresie uzbrojenia mają wciąż Rosjanie - stwierdził generał.

Dyrektor Instytutu był przekonany, że wkrótce rozpocznie się ukraiński atak, ponieważ "sygnalizowali to sami Ukraińcy, a Rosjanie obawiali się tej kontrofensywy w obwodzie chersońskim, który jest ogromnie istotny z punktu widzenia dalszych losów tej wojny". Zdaniem gen. Packa to jednak, co obserwujemy, "to są skuteczne działania Ukrainy, to jest uniemożliwienie Rosjanom wielu działań w Chersoniu, ale do kontrofensywy daleko".

Gen. Pacek o ryzyku użycia broni jądrowej

Żeby popędzić Rosjan z Ukrainy potrzeba więcej żołnierzy, więcej uzbrojenia i więcej wsparcia logistycznego - mówił w naszym studiu generał w stanie spoczynku, prof. Bogusław Pacek. Jak wyjaśnił, wyrzutnie HIMARS, które ukraińska armia dostała od Stanów Zjednoczonych, to bardzo skuteczna broń, jednak to ciągle za mało w porównaniu z setkami wyrzutni, które są w zasobach rosyjskich. Ukrainie brakuje sił pancernych. Ukraińscy żołnierze bardzo chwalą czołgi, które dostali z Polski, ale to ciągle jest za mało. Aby napierać na wroga, trzeba mieć czym - powiedział były rektor Akademii Obrony Narodowej. Jak ocenił nasz gość, po rosyjskiej stronie wyraźnie widać wyczerpanie. Nie widać tam impetu, za to można zauważyć, że brakuje im sprzętu, broni - mówił.

Paweł Balinowski zapytał prof. gen. Packa o ryzyko użycia przez Rosję broni nuklearnej. Dyrektor IBiRM powiedział, że Putin posiada podobny potencjał nuklearny jak USA. I to ryzyko wzajemnego zniszczenia, może powstrzymywać rosyjskiego prezydenta przed wykorzystaniem broni ostatecznej. Generał zwrócił uwagę na niebezpieczeństwo użycia innego uzbrojenia, które Rosja posiada w swoim arsenale - taktycznej broni jądrowej o mniejszej mocy.

Realne jest użycie broni, która przenosi rakiety jądrowe na mniejsze odległości, 100-200 kilometrów. Trzeba pamiętać, że Rosjanie mają w Europie dużą przewagę pod względem broni jądrowej - wyjaśnił i dodał: obawiam się, że ryzyko użycia broni jądrowej wzrosłoby, gdyby Rosja zaczęła gwałtownie przegrywać tę wojnę.

Czy można przewidzieć, kiedy zakończy się konflikt? Jeżeli oceniać termin zakończenia wojny na podstawie faktów, to trzeba jednoznacznie powiedzieć, że Rosja przygotowuje się na miesiące, a nawet lata wojny - mówił gen. Pacek. Jak zauważył, sto dekretów, które ostatnio podpisał Władimir Putin świadczą o tym, że przestawia on gospodarkę rosyjską na gospodarkę stricte wojenną, nastawioną na długą batalię.