"Nowa rosyjska ofensywa na szeroką skalę przeciwko Ukrainie już się rozpoczęła, w Donbasie trwają duże walki" - oświadczył Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, cytowany w czwartek przez portal RBK-Ukraina.

Główne aktywne działania bojowe trwają w obwodzie ługańskim i donieckim na wschodzie kraju - powiedział Podolak. Zaznaczył, że walki są toczone na "dosyć szeroką skalę" - pisze serwis. To właśnie jest ta ofensywa, ona już się rozpoczęła - dodał.

Podolak podkreślił jednocześnie, że tak naprawdę rosyjska ofensywa "się nie kończyła".

O rozpoczeciu rosyjskej ofensywy w obwodzie ługańskim poinformował w czwartek także Serhij Hajdaj, szef władz regionu na wschodzie Ukrainy.

Zaczęło się pewne zaostrzenie i można stwierdzić, że de facto to jest już część pełnowymiarowej ofensywy planowanej przez Rosjan - powiedział gubernator.

Jak dodał, ukraińskie siły odpierają permanentne ataki przeciwnika, a w ciągu ostatnich 7-10 dni zwiększyła się liczba ostrzałów. Główne działania rosyjskie wojsko koncentruje na kierunku miasta Kreminna - poinformował gubernator. Zaznaczył, że siły przeciwnika nie odnoszą sukcesów. Sytuacja jest trudna, ale jest pod pełną kontrolą naszych sił obrony - zapewnił Serhij Hajdaj.

ISW: Co najmniej trzy duże rosyjskie dywizje przybyły na front

Agencja informacyjna RBK-Ukraina przypomina, że w ostatnim tygodniu wzrosło tempo rosyjskich operacji wojskowych wzdłuż odcinka Swatowe-Kreminna na zachodzie obwodu ługańskiego.

W czwartek amerykański Instytut Studiów nad Wojną ocenił, że w obwodzie ługańskim rozpoczęła się znacząca ofensywa wojsk rosyjskich, o czym świadczy zaangażowanie tam elementów co najmniej trzech dużych dywizji rosyjskich.

Dwa dni wcześniej sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksij Daniłow powiedział agencji Reutera, że Kijów spodziewa się, iż celem rosyjskiej ofensywy na Ukrainie będzie obwód charkowski na północnym wschodzie kraju lub zaporoski na południu. Daniłow powtórzył też wcześniejsze przewidywania Kijowa, że Rosja nadal chce przejąć obwody doniecki i ługański.

Ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow nie wykluczył rosyjskiej ofensywy na południu, na terytorium graniczącym z Donbasem. Ocenił również, że nie ma zagrożenia dla Odessy.

Pentagon o rosyjskim wojsku: Źle wyposażone, źle wyszkolone

W dzisiejszym artykule amerykański magazyn "Foreign Policy" stwierdza, że Rosja wyraźnie jest już przygotowana do nadchodzącej ofensywy. Powołując się na źródła ukraińskie "FP" podaje, że w tym celu rosyjskie wojsko zgromadziło do ataku 1800 czołgów, 3950 pojazdów opancerzonych, 2700 systemów artyleryjskich, 810 systemów rakietowych pochodzących jeszcze z czasów sowieckich - Grad i Smiercz oraz 400 myśliwców i 300 helikopterów. To uzbrojenie ma wspomagać natarcie 300 tys. rosyjskich żołnierzy.

"FP" przytacza słowa przedstawiciela Pentagonu, który opisał rosyjskie wojska jako siły naprędce wysłane na pole bitwy "w celu zatkania dziur w szykach". Amerykański urzędnik opisał zgromadzone przez Rosję siły jako "źle wyposażone, źle wyszkolone i pośpieszne zebrane".

Pentagon uważa - stwierdza w swojej publikacji "FP" - że Kreml zaczął wysyłać do walk z Ukrainą dziesiątki tysięcy żołnierzy, aby pokryć straty poniesione w bitwach o Bachmut i Sołedar w Donbasie. Zdaniem władz w Kijowie - stwierdza amerykańskie pismo - Putin może pójść dalej i w pierwszą rocznicę agresji na Ukrainę, około 24 lutego, ogłosić kolejną mobilizację do armii rosyjskiej.

Zobacz również: