​"To nieprawda, że Rosja chce zabić prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego" - powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w rozmowie z francuską telewizją. Stwierdził także, że strona rosyjska nigdy nie była zainteresowana okupacją Ukrainy.

Rzecznik prezydenta Rosji Władimira Putina Dmitrij Pieskow w rozmowie z francuską telewizją LCI został zapytany o doniesienia, że Kreml chce zabić prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Nie, to nieprawda - powiedział rzecznik.

Zaprzeczył także, że Rosja chce obalić władze w Kijowie. To absolutnie nieprawda. Nigdy nie mówiliśmy o okupacji Ukrainy - powiedział Pieskow.

To jest prezydent Ukrainy i interesuje nas, by zgodził się na warunki Federacji Rosyjskiej, o czym wyraźnie poinformowała go rosyjska delegacja. Poprzez negocjacje chcemy zakończyć operację wojskową (jak Rosjanie nazywają inwazję - przyp. red.) - powiedział rzecznik Putina.

Strona ukraińska twierdzi, że było ponad dziesięć prób zamachów na Wołodymyra Zełenskiego. Na początku rosyjskiej inwazji informowano m.in. o najemnikach z tzw. grupy Wagnera, którzy mieli przygotowywać się do zamachu.

Później pojawiły się doniesienia, że Moskwa chciałaby powołać marionetkowy rząd w Kijowie. Według przecieków portalu śledczego Bellingcat, Rosjanie proponowali, by Zełenski pozostał na stanowisku prezydenta, ale jego funkcja pozbawiona byłaby realnego wpływu. Premierem według tego scenariusza miałby zostać Jurij Bojko, przewodniczący prorosyjskiej partii Opozycyjna Platforma "Za Życiem".