Opuszczone Zakłady pod Kijowem stały się dziś poligonem dla kilkudziesięciu nowo przyjętych do struktur obrony terytorialnej Ukrainy. "Musimy być gotowi na najgorsze" - mówią uczestnicy ćwiczeń.

Na poligonie około 30 km na północny-wschód od Kijowa jest nasz specjalny wysłannik na Ukrainę Mateusz Chłystun. Jak mówi, ci, którzy dopiero co zdecydowali się wstąpić do obrony terytorialnej Ukrainy, uczą się prawidłowego trzymania broni i poruszania się z karabinem maszynowym. Do treningu używają oczywiście atrap broni.

Jak relacjonuje specjalny wysłannik RMF FM, ćwiczą osoby w różnym wieku. Część z nich nie ma jeszcze umundurowania. Trenują ich żołnierze, niejednokrotnie z doświadczeniem z frontu.

Cały czas słychać okrzyki "Kontakt z lewej, kontakt z prawej", które mają oznaczać ewentualne zauważenie wroga po którejś ze stron. W jednym z opuszczonych budynków jest też bardziej zaawansowana grupa, która ćwiczy patrolowanie obiektów i ulic w trakcie ewentualnych działań wojennych.

Ćwiczenia odbywają się na kilkustopniowym mrozie, ale nikt nie zwraca tu uwagi ani na pogodę, ani na zmęczenie, które rysuje się na niektórych twarzach. Większość z ochotników, z którymi rozmawiał wysłannik RMF FM, jest pewna, że dojdzie do wtargnięcia sił Rosji na terytorium Ukrainy.