Tegoroczna zima może być trudna ze względu na kłopoty z ogrzewaniem oraz przerwy w dostawach elektryczności i gazu, dlatego mieszkańcy powinni przygotować się na to z wyprzedzeniem i zakupić m.in. suche paliwo turystyczne i lampy zasilane bateriami - zaapelował mer Lwowa Andrij Sadowy.

W domach warto również posiadać m.in. elektryczne czajniki i tradycyjne płyty kuchenne na wypadek przerw w dostawach gazu. Należy też pomyśleć o wcześniejszym uszczelnieniu okien, zwłaszcza jeśli są wykonane z drewna - oznajmił Sadowy, cytowany przez portal TSN.

Jak dodał, w mieście podejmowane są wszelkie niezbędne działania - trwa m.in. gromadzenie zapasów węgla, drewna opałowego i przenośnych piecyków. W warunkach wojennych nie można jednak wykluczyć nieprzewidzianych sytuacji, dlatego trzeba szykować się na różne ewentualności - podkreślił mer.

Z podobnym apelem do mieszkańców Kijowa zwrócił się wcześniej mer ukraińskiej stolicy Witalij Kliczko. Samorządowiec zapewnił, że władze miasta zrobią, co w ich mocy, by zapewnić niezakłócone dostawy gazu i energii elektrycznej, lecz mimo to mogą wystąpić trudności. Przygotowując się na wszelkie możliwe scenariusze, ludność cywilna powinna z wyprzedzeniem zaopatrzyć się m.in. w ciepłą odzież - powiedział mer podczas rozmowy z lokalnymi kijowskimi mediami.

Generatory prądu, zakupione przez władze stolicy na wypadek przerw w dostawach elektryczności i gazu, zostaną wykorzystane w pierwszej kolejności na potrzeby szpitali, szkół i przedszkoli - dodał Kliczko.

Na przełomie lipca i sierpnia rząd Ukrainy podjął decyzję o przymusowej ewakuacji mieszkańców obwodu donieckiego na wschodzie kraju, gdzie trwają walki z rosyjskimi wojskami. "Nie można narażać około 200-220 tys. osób, w tym 52 tys. dzieci, na śmiertelne niebezpieczeństwo związane z brakiem ogrzewania i prądu zimą" - oświadczyła wówczas wicepremier Iryna Wereszczuk.