"Liczba przejść granicznych z Ukrainą może być zwiększona. Te, które są obecnie oblężone, mogą być usprawnione" - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas sobotniego spotkania z mieszkańcami Przemyśla. "Chcemy z Ukrainą, także w trakcie wojny, utrzymywać jak najintensywniejsze stosunki" - dodał.

Lider PiS pytany o to, czy rząd planuje postawienie nowych przejść granicznych z Ukrainą oraz czy te, które istnieją będą rozbudowywane, odpowiedział: My jesteśmy za tym, żeby to się rozwijało. Wiemy, że w 2019 r. czy nawet jeszcze 2020 r. Ukraińcy dwadzieścia kilka milionów razy przyjeżdżali tutaj, wydawali dużo pieniędzy, dzięki temu tworzyli miejsca pracy, przede wszystkim w handlu detalicznym. To bardzo nam służyło i chcielibyśmy do tego wrócić.

Ilość miejsc może być zwiększona. Te, które są dzisiaj oblężone, mogą być usprawnione, poszerzone. Tylko musimy też brać pod uwagę ten wariant sytuacji, że to przez jakiś czas może być dosyć trudne - zaznaczył.

Jak wskazał, "generalny kierunek jest taki - my chcemy z Ukrainą, także w trakcie wojny, utrzymywać jak najintensywniejsze stosunki, także te międzyludzkie, oparte na handlu". Tak było i tak powinno być. A kiedy Ukraina, miejmy nadzieję, zwycięży w tej wojnie i będzie mogła się odbudowywać, to chcemy wziąć udział w tej odbudowie. Jednocześnie chcemy, by nasze wzajemne stosunki, mówię o tych międzyludzkich, tych związanych także z handlem, się bardzo zintensyfikowały - zadeklarował Kaczyński.

Ocenił, że "to służy obydwu naszym narodom, które miały bardzo różne dzieje, nie zawsze łatwe, nawet często bardzo niedobre". Wołyń jest tego przykładem, o tym nie zapominamy - dodał.

Kaczyński stwierdził jednak, że "nie ma dla nas innego wyjścia, jeżeli chcemy być bezpieczni i mieć to bezpieczeństwo we własnych rękach".