Trwają walki na wschodzie Ukrainy. Rosjanie spowolnili ofensywę, a obrońcom udało się przeprowadzić kilka udanych kontrataków. W sferze dyplomatycznej telewizja CNN informuje, że kraje Zachodu wypracowują plan zakończenia konfliktu na wschodzie. W rozmowach nie bierze udziału Kijów. W sobotę ukraiński resort obrony podał, że doszło do pierwszej wymiany ciał żołnierzy. Zebraliśmy dla Was najważniejsze informacje ze 101. dnia rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Trwają walki na wschodzie

Spowolniła rosyjska ofensywa na wschodzie Ukrainy. Agresor wciąż zmierza do zajęcia całego obwodu ługańskiego, jednak Ukraińcy stawiają twardy opór.

Walki trwają zwłaszcza w Siewierodoniecku. Rosjanie kontrolują większość miasta, jednak Ukraińcy przeprowadzili kontrofensywę i odbili część terytoriów. Według niektórych doniesień, agresorzy mają obecnie problem z przeprowadzeniem ataków z powietrza w regionie, gdyż wojska rosyjskie i ukraińskie są tak blisko siebie, że istnieje ryzyko uderzenia we własnych żołnierzy. W nieformalnej stolicy obwodu ługańskiego trwają więc pozycyjne walki uliczne. 

Rosjanie posuwają się nadal w kierunku Słowiańska w obwodzie donieckim, zdobywając niektóre okoliczne wsie. Armia kontroluje pobliskie miasto Łyman, które - jak podaje mer Ołeksandr Żurawlow - jest kompletnie odcięte. Nie da się przeprowadzić ewakuacji cywilów, ani nie docierają dostawy gazu, wody lub elektryczności.

Ukraińcy powoli wypierają Rosjan z obwodu charkowskiego. Walki toczą się m.in. w okolicy miasta Izium, gdzie obrońcom udało się zniszczyć niemal całą 35. ogólnowojskową armię rosyjską.

Pojawiają się także doniesienia o sukcesach armii ukraińskiej w obwodzie zaporoskim, który częściowo jest pod okupacją rosyjską.

W 101. dniu wojny głośna była także kwestia pożaru w Ławrze Świętogórskiej, w której oprócz mnichów i mniszek prawosławnych znajdowało się około 300 uchodźców. Według strony ukraińskiej, ogień wybuchł na skutek rosyjskiego bombardowania. Moskwa z kolei oskarża "ukraińskich nacjonalistów" o podpalenie i przekonuje, że nie prowadzi działań wojennych w tamtym rejonie, co nie jest prawdą - monastyr znajduje się na styku frontów.

Kiedy koniec wojny? Zachód opracowuje plan

Przedstawiciele Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii w ostatnich tygodniach regularnie spotykali się, by omówić plan zakończenia wojny w Ukrainie - informuje telewizja CNN, powołując się na swoje źródła. W rozmowach nie bierze udziału Kijów.

W ciągu ostatnich kilku tygodni przedstawiciele krajów Zachodu odbywali regularne spotkania, na których dyskutowano nad możliwymi sposobami zakończenia konfliktu wywołanego przez Rosję. Według CNN, w szczególności omawiano plan Włoch.

Rzym zaproponował cztery etapy wygaszania konfliktu. Pierwszy: obie strony miałyby doprowadzić do wstrzymania ognia, a następnie wyprowadzenia wojsk z linii frontu. Drugi - uznanie neutralności Ukrainy, a więc m.in. wstrzymanie prób akcesji kraju do NATO, z pozostawieniem możliwości przystąpienia do Unii Europejskiej. Trzecią częścią byłoby przyznanie autonomii Krymowi i Donbasowi, z jednoczesnym uznaniem ich za "tereny sporne". Czwarty etap dotyczyłby zawarcia wielostronnego porozumienia w sprawie pokoju i bezpieczeństwa w Europie.

Nie jest oczywiście pewne, że na takie rozwiązanie zdecyduje się Zachód. Celem spotkań jest ustalenie planu, który mógłby zostać przedstawiony Ukrainie do dalszych negocjacji. Kijów bowiem nie uczestniczy w rozmowach.

Strona ukraińska twierdzi, że według najbardziej optymistycznej prognozy, wojna mogłaby się zakończyć do końca roku. Minister obrony Ołeksij Reznikow podkreślił jednak, że Rosja nadal zabiega o przejęcie całego kraju. Ocenił, że dla Moskwy "następna będzie Polska, kraje bałtyckie i inne kraje". Z tego powodu należy "zatrzymać Rosję i powstrzymywać ją w przyszłości" - dodał.

Putin proponuje eksport ukraińskiego zboża przez Białoruś

Władimir Putin powiedział, że Ukraina wciąż może eksportować zboże kilkoma trasami, więc nie można obwiniać Rosji o kryzys żywnościowy. Stwierdził, że najłatwiejszą opcją jest eksport przez Białoruś, ale w tym celu należałoby znieść sankcje na ten kraj.

Prezydent Władimir Putin stwierdził, że nie można oskarżać Rosji o wywołanie kryzysu żywnościowego na świecie, gdyż Ukraina wciąż może eksportować zboże różnymi trasami, np. przez port w Odessie.

Zagwarantujemy bezpieczeństwo podejść do tych portów, wpłynięcia obcych statków i ich ruchu na Morzu Azowskim i Morzu Czarnym w dowolnym kierunku - powiedział Putin. Nie wykorzystamy sytuacji, aby rozpocząć jakiekolwiek ataki z morza - dodał.

Według rosyjskiego przywódcy, Kijów może też wysyłać zboże przez Węgry, Rumunię czy Polskę. Najłatwiejszy byłby według niego eksport przez Białoruś, a następnie do portów krajów bałtyckich. Ale do tego konieczne jest zniesienie sankcji z Białorusi. Prezydent Białorusi Alaksandr Ryharowicz (Łukaszenka) stawia sprawę w ten sposób - powiedział Putin.

Po słowach prezydenta Rosji ceny zboża na rynkach zaczęły spadać.

Macron nie chce, by poniżano Rosję

Prezydent Francji Emmanuel Macron w wywiadzie dla prasy powiedział, że "Władimir Putin popełnił historyczny i fundamentalny błąd". Jednocześnie stwierdził, że "nie powinniśmy poniżać Rosji", po to, aby w dniu końca walk "można było zbudować dalsze relacje kanałami dyplomatycznymi".

Słowa te skrytykował szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba.

"Apele o to, by unikać poniżania Rosji, mogą poniżyć tylko Francję czy jakikolwiek inny kraj, który by do tego wzywał. Bo Rosja upokarza samą siebie" - oświadczył Kułeba.

"Skupmy się lepiej na tym, jak przywołać Rosję do porządku. To zapewni spokój i uratuje ludzkie istnienia" - dodał.

Ukraiński wywiad ma kontakt z żołnierzami z Azowstalu

Szef ukraińskiego resortu spraw wewnętrznych Denys Monastyrski poinformował, że wywiad wojskowy komunikuje się z przebywającymi w rosyjskiej niewoli wojskowymi, którzy bronili zakładów Azowstal w Mariupolu.

Dzięki tym kontaktom władze dowiadują się o warunkach, w jakich są przetrzymywani ukraińscy jeńcy, o tym, co jedzą, a także o możliwościach ich uwolnienia.

Szef MSW nie podał więcej szczegółów, zapewnił jedynie, że "wszyscy nasi bohaterowie trafią tutaj, do Kijowa". Oni na pewno wrócą i robimy wszystko, co możliwe, by to się stało - oświadczył Monastyrski.

Wymiana ciał żołnierzy

Ukraiński resort ds. integracji terytoriów okupowanych poinformował, że doszło do pierwszej wymiany ciał poległych żołnierzy. Odbyła się ona 2 czerwca w obwodzie zaporoskim.

Podczas "rozmów z udziałem pełnomocnika zajmującego się kwestiami osób zaginionych w szczególnych okolicznościach" strony ustaliły wymianę "w formule 160 na 160" - podano w oświadczeniu.

W operacji wymiany brał udział również Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, Służba Bezpieczeństwa Ukrainy i wywiad wojskowy.