Rozpoczęło się stopniowe wyłączanie gazociągu Nord Stream 1, którym rosyjski gaz płynie do Niemiec. Od godziny 6:00 przepływ gazu jest zmniejszany w celu przeprowadzenia zapowiadanych od dawna prac konserwacyjnych - powiedział agencji dpa rzecznik Nord Stream AG. Za kilka godzin rzeczywisty przepływ będzie zerowy. Niemcy już piszą czarne scenariusze na wypadek, gdyby Rosja nie wznowiła dostaw. "Niemcy nie będą w stanie ogrzewać swoich mieszkań zimą" - alarmuje "Welt".

Coroczne prace konserwacyjne gazociągu Nord Stream 1, biegnącego po dnie Morza Bałtyckiego, były zapowiadane przez jego operatora już dawno temu. Mają potrwać do 21 lipca. W ciągu tych dziesięciu dni gaz nie będzie przesyłany rurociągiem do Niemiec.

Sprawdzone zostaną m.in. systemy bezpieczeństwa, zasilania, ochrony przeciwpożarowej i gazowej oraz zawory odcinające i izolacyjne. Przeprowadzona zostanie również aktualizacja oprogramowania.

Nord Stream 1 pozostaje najważniejszym źródłem dostaw rosyjskiego gazu ziemnego do Niemiec. Berlin obawia się, że prace serwisowe mogą stać się pretekstem do dalszego zmniejszenia przez Rosję dostaw gazu lub całkowitego ich wstrzymania.

"Bez tych dostaw niemiecka gospodarka miałaby poważne problemy, powstałoby też ryzyko, że Niemcy nie będą w stanie ogrzewać swoich mieszkań zimą. (...) Rząd federalny obawia się, że do jesieni nie udałoby się zapełnić magazynów gazu na tyle, aby umożliwić firmom, które wykorzystują gaz do produkcji, przetrwanie zimy" - podaje "Welt".

Według Federalnej Agencji ds. Sieci trwałe wyłączenie gazociągu może w zimie doprowadzić do niedoboru gazu w Niemczech. Szczególnie zagrożeni są odbiorcy przemysłowi z południowych i południowo-wschodnich Niemiec. "Na północy i zachodzie kraju zaopatrzenie dzięki portom jest łatwiejsze" - zauważa "Bild".

Coraz więcej niemieckich miast tworzy zespoły kryzysowe i opracowuje plany awaryjne na wypadek odcięcia przez Rosję dostaw gazu - pisze dziennik. Ludwigshafen planuje nawet utworzenie hal, gdzie w zimie będą mogli ogrzać się mieszkańcy, których nie stać będzie na ogrzewanie.

Neustadt, Frankenthal i Landau również planują utworzenie tzw. wysp ciepła. Inne plany oszczędzania energii to wyłączanie oświetlenia budynków publicznych lub sygnalizacji świetlnej - przynajmniej w nocy - informuje gazeta.

Gaz przestaje płynąć Nord Stream 1 - co to oznacza dla Polski

Gdyby Rosja "przedłużyła" prace remontowe Nord Strem 1 lub całkowicie zaprzestała przesyłu gazu rurociągiem, miałoby to także konsekwencje dla Polski.

Jak zauważa Krzysztof Berenda z redakcji ekonomicznej RMF FM, część gazu sprowadzamy teraz z Niemiec. Jeżeli tam tego surowca będzie brakowało, to i my będziemy mieli trudną zimę. Możliwe są przez to ograniczenia w dostarczaniu gazu do przemysłu.

Przez to ucierpieć mogą przede wszystkim takie branże jak produkcja metali, górnictwo, produkcja papieru, nawozów i chemikaliów.

To z kolei przyspieszy i pogłębi recesję, której spodziewamy się jesienią i zimą.

Podrożeją przez to węgiel i ropa, które będą musiały zastąpić gaz. A to oznacza ponowny wzrost cen ogrzewania domówi i tankowania samochodów.