Założycielowi demaskatorskiego portalu WikiLeaks Julianowi Assange'owi groziłyby tortury, a nawet egzekucja, gdyby został poddany ekstradycji do Szwecji, a stamtąd przekazany Stanom Zjednoczonym - oświadczyła jego obrona. W sądzie w Londynie rozpoczęła się rozprawa w sprawie wniosku o ekstradycję Assange'a, który Szwecja złożyła w związku z zarzutami gwałtu i innych przestępstw seksualnych.

Gdyby sąd brytyjski zgodził się na ekstradycję Assange'a, istnieje realne ryzyko, że USA będą starać się o jego ekstradycję lub nielegalne przekazanie, zaś tam mógłby trafić do Guantanamo Bay lub jakiegoś innego miejsca z naruszeniem artykułu 3. Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (o zakazie tortur) - przekonuje obrona w dokumentach opublikowanych w internecie.

Ekipa adwokacka Assange'a, której przewodzi Geoffrey Robertson, przypomina, że jeden z możliwych kandydatów republikańskich na prezydenta Mick Huckabee, zaproponował, by ukarać egzekucją osoby odpowiedzialne za przeciek depesz dyplomacji amerykańskiej. Władze Szwecji chcą przesłuchać Australijczyka w związku z zarzutami o gwałt i inne przestępstwa seksualne, których miał dopuścić się w tym kraju w sierpniu ubiegłego roku.

Założyciel WikiLeaks zaprzecza zarzutom i uważa, że jego sprawa ma charakter polityczny. Portal internetowy WikiLeaks stał się znany na całym świecie po opublikowaniu tysięcy poufnych depesz dyplomacji amerykańskiej.