Tymczasowe zawieszenie broni obowiązuje w rejonie miasteczka Debalcewe w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy. Poinformowała o tym strona rządowa oraz prorosyjscy separatyści. Wstrzymano ogień na czas ewakuacji mieszkańców.

Zgodziliśmy się na rozejm w rejonie Debalcewe, aby ewakuować cywilów - powiedział AFP szef lojalnej wobec Kijowa milicji w obwodzie donieckim Wiaczesław Abroskin. Zawarcie tymczasowego rozejmu i organizację korytarza umożliwiającego ewakuację potwierdził również doradca szefa MSW Ukrainy Zorian Szkiriak. Właśnie potwierdziliśmy zielony korytarz z Debalcewe. Będę tam obecny, wywozimy ludzi - napisał Szkiriak na Facebooku.

Przedstawiciel separatystów z Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Eduard Basurin poinformował natomiast, że o godz. 9 rano czasu polskiego "całkowicie przerwano działania zbrojne". Z jego słów wynika, że rozejm będzie trwał przez 7 godzin.

Na zachód od Debalcewe, w rejonie Gorłówki, widziano konwój około 30 pustych autobusów, jadący w stronę Debalcewe w eskorcie obserwatorów OBWE i separatystów - podał Reuters. Ta sama agencja relacjonuje, że podobny konwój, ale pod kontrolą sił rządowych, zmierza do Debalcewe z położonego na wschód Artemiwska.

Rosyjska agencja TASS podała, powołując się na Basurina, że mieszkańcy Debalcewe wyjadą albo do kontrolowanej przez separatystów Gorłówki albo do Artemiwska, będącego pod kontrolą sił rządowych.

To łącznik między Donieckiem a Ługańskiem

Debalcewe jest jednym z najbardziej zapalnych punktów na wschodzie Ukrainy. Jego znaczenie strategiczne wynika z faktu, że łączy trasę kolejową i główną drogę między Donieckiem i Ługańskiem.

Rzecznik ukraińskich sił rządowych Anatol Stelmach powiedział na briefingu w Kijowie, że pozycje tych sił w rejonie Debalcewe były ostatnio ostrzeliwane mniej intensywnie, choć w nocy miasto zostało ostrzelane trzykrotnie z wyrzutni rakietowych Grad i moździerzy.

(MRod)