Ukraińcy twierdzą, że rosyjski samolot wojskowy zestrzelił nad terytorium Ukrainy należącą do tamtejszych sił powietrznych maszynę Su-25. Informację przekazał rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) Andrij Łysenko.

Łysenko podkreślił, że pilotowi udało się katapultować, został ewakuowany w bezpieczne miejsce. Do ataku na Su-25 doszło, gdy wykonywał on operację bojowa na wschodzie Ukrainy. Łysenko odmówił podania szczegółów.

Agencja Interfax-Ukraina podała, iż prorosyjscy separatyści informowali wczoraj, że ostrzelali z broni ziemia-powietrze dwa samoloty Su-25. Według nich jedna z maszyn odleciała, dymiąc w stronę miasta Myrhorod. Na temat drugiej nie mieli informacji.

Ministerstwo obrony Ukrainy potwierdziło, że samolot Su-25 został trafiony rakietą. Pilotowi udało się wyprowadzić maszynę ze strefy zagrożenia i awaryjnie wylądować. Samolot z lekkimi uszkodzeniami nadaje się do naprawy - dodał resort obrony.

To drugi przypadek strącenia ukraińskiej maszyny w tym tygodniu. W poniedziałek samolot transportowy An-26 został zestrzelony przez prorosyjskich separatystów. Czterech członków załogi udało się uratować, dwóch dostało się do niewoli, a dwóch było uznanych za zaginionych. Dziś odnaleziono ich ciała.

Do zestrzelenia An-26 przyznali się prorosyjscy separatyści. Ukraińskie władze nie wykluczają jednak, że mógł on być strącony pociskiem rakietowym odpalonym z terytorium Rosji.

(mpw)