Dziennik "Sueddeutsche Zeitung" pisze, że Unia Europejska powinna zastosować wobec Rosji nowe, twarde sankcje w związku z kryzysem ukraińskim. "Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zakończył zawieszenie broni, którego w rzeczywistości nie było" - podkreśla szef działu zagranicznego pisma, Stefan Kornelius.

Autor komentarza zaznacza, że Poroszenko znalazł się w niezwykle trudnej sytuacji. W oczach własnych obywateli prezydent poświęcił żołnierzy na "ołtarzu politycznego porozumienia, które nie mogło się udać". "Czas nie dojrzał ani do prawdziwego rozejmu, ani też do negocjacji prowadzonych wyłącznie środkami politycznymi" - ocenia niemiecka gazeta. "Poroszenko mógł wybrać: albo dać się nadal wodzić za nos, co groziło błyskawicznym roztrwonieniem autorytetu u swoich obywateli (armia zaczęła już szemrać), lub też zakończyć jednostronny rozejm i zabiegać o polityczne rozwiązanie konfliktu w sytuacji, gdy walki ponownie wybuchną" - wyjaśnia.

Zastrzegając, że rozumie sytuację, w jakiej znalazł się Poroszenko, autor komentarzazwraca uwagę, że tego konfliktu nie da się zażegnać środkami militarnymi. "Ten konflikt może zostać rozwiązany środkami politycznymi tylko wtedy, gdy Rosja zaprzestanie polityki kłamstw i cofnie wojskowe oraz polityczne wsparcie dla działań separatystów" - tłumaczy. Jak dodaje, Rosja "musi wiarygodnie zdystansować się od swego (pierwotnego) celu; nie wolno dopuścić do powstania na wschodniej Ukrainie strefy stałych niepokojów".