Jako poważną, ale stabilną określił sytuację w uszkodzonej japońskiej elektrowni atomowej Fukushima I wysoki przedstawiciel Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Graham Andrew zastrzegł, że na razie nie ma powodów do paniki, ale niestety w każdej chwili wszystko może się zmienić.

Zobacz również:

  • Śmigłowce wojskowe kontynuują akcję zrzucania wody morskiej na przegrzewający się reaktor nr 3 w japońskiej elektrowni jądrowej Fukushima I. Japońscy specjaliści próbują w ten sposób nie dopuścić do stopienia się prętów paliwowych. Wiele obaw budzi wciąż sytuacja w reaktorze numer 4, gdzie przegrzewa się silnie radioaktywne, zużyte paliwo jądrowe. Eksperci obawiają się, że w skrajnej sytuacji mogłoby dojść do wznowienia reakcji łańcuchowej. więcej

Szef MAEA, Japończyk Yukii Amano, który poleciał w czwartek do Japonii powiedział dziennikarzom, że nie ma ustalonego planu wizyty. Dodał, że podróż będzie miała wymiar symboliczny, bo jego kraj przeżywa najgorszy kryzys nuklearny od czasu katastrofy w Hiroszimie i Nagasaki przed 66 laty.

W czwartek śmigłowce wojskowe zrzuciły tony morskiej wody na przegrzewający się reaktor nr 3 w Fukushimie. Ekipy próbowały ochłodzić przegrzany zbiornik ze zużytymi rdzeniami paliwowymi, z którego mogą wydobywać się materiały radioaktywne.

Reaktor nr 3 jest jedynym reaktorem, którego paliwo zawiera pluton. Nie można wykluczyć, że mogła się z niego wydostać para radioaktywna. Jak podkreślają eksperci z Polski, najważniejszym zadaniem po awarii w elektrowni jest wychłodzenie reaktorów. Ich zdaniem, jeśli nie nastąpi nic niespodziewanego, sytuacja w siłowni może się uspokoić za kilka tygodni.

Największe serwisy internetowe oraz organizacje humanitarne zbudowały specjalne aplikacje, by pomóc Japonii. Wystarczy konto na Facebooku i karta kredytowa, by za pośrednictwem Amerykańskiego Czerwonego Krzyża przekazać pieniądze na usuwanie skutków japońskiego trzęsienia ziemi.