Katarzyna Kawa przegrała z reprezentantką gospodarzy Anastasiją Sevastovą 6:3, 5:7, 4:6 w finale turnieju WTA w Jurmale. Mimo porażki 26-letnia tenisistka z Krynicy-Zdroju odniosła na Łotwie największy sukces w karierze.

W drugim secie 26-letnia Kawa prowadziła 5:4 i od wygranej z rozstawioną z numerem 1 Łotyszką dzieliły ją trzy piłki. Szansy jednak nie wykorzystała. Jedyną polską tenisistką, która wygrała zawody tego cyklu, pozostaje więc Agnieszka Radwańska.

Kawa dotychczas występowała głównie w imprezach niższej rangi. Według danych WTA, od 2010 roku 12-krotnie próbowała swych sił w kwalifikacjach do turniejów tego cyklu, ale do głównej drabinki przebiła się dopiero teraz - w 13. podejściu. W Jurmale wygrała dwa mecze w eliminacjach i cztery w zasadniczej części turnieju.

W finale jej przeciwniczką była starsza o trzy lata Sevastova, obecnie 11. rakieta świata, półfinalistka wielkoszlemowego US Open z ubiegłego roku. Polka toczyła z nią wyrównaną walkę przez dwie godziny i 11 minut.

Pierwszy set trwał najkrócej i po 30 minutach padł łupem Kawy. W drugim prowadziła 5:4, ale rywalka pewnie wygrała gema przy swoim podaniu. Kolejny gem mógł dać prowadzenie Polce i gdy przy decydującej akcji szykowała się do smecza, okrzyk kibica z trybun zdekoncentował ją i posłała piłkę w siatkę. Łotyszka przełamała jej serwis, potem wykorzystała własny i wyrównała stan meczu. W trzeciej partii przewaga Sevastovej była już wyraźna.

Kawa zyskała 180 punktów rankingowych, co sprawi, że przesunie się z zajmowanego dotychczas 194. miejsca w okolice 125. Na jej konto wpłynie też 17 tys. euro premii.

Wynik finału:

Anastasija Sevastova (Łotwa, 1) - Katarzyna Kawa (Polska) 3:6, 7:5, 6:4.