Rozstawiony z "trójką" Hubert Hurkacz przegrał z Francuzem Ugo Humbertem 6:3, 6:7 (8-10), 3:6 i odpadł w ćwierćfinale turnieju tenisowego ATP 500 na twardych kortach w Dubaju. Polak w drugim secie zmarnował trzy piłki meczowe. To jego druga porażka z tym rywalem w odstępie trzech tygodni.

27-letni tenisista z Wrocławia w pierwszej rundzie w Dubaju wyeliminował Niemca Jana-Lennarda Struffa, natomiast w drugiej Australijczyka Christophera O'Connella. Rok młodszy Humbert najpierw pokonał swojego rodaka Gaela Monfilsa, a następnie Brytyjczyka Andy'ego Murraya. 

Początek czwartkowego pojedynku między ósmym w światowym rankingu Polakiem a 18. Francuzem był wyrównany. Decydujący, jak się później okazało, był w tej partii najdłuższy, czwarty gem, w którym Hurkacz wykorzystał trzeciego break-pointa i przełamał przeciwnika, obejmując prowadzenie 3:1. Później pewnie utrzymywał swoje podanie i zwyciężył 6:3. W całym secie Humbert wygrał tylko dwa punkty przy serwisie wrocławianina. 

Drugą odsłonę lepiej rozpoczął francuski zawodnik, który najpierw wrócił ze stanu 0:30 i wygrał gema przy swoim podaniu, a następnie prowadził już 40:0 przy serwisie rywala. Nie wykorzystał jednak żadnego z trzech break-pointów, Hurkacz zdobył pięć punktów z rzędu i doprowadził do wyrównania 1:1. 

Drugi raz ta sztuka mu się nie udała, Humbert przełamał go w kolejnym gemie, obejmując prowadzenie 3:1. Już chwilę później Hurkacz odrobił stratę, a na korcie wywiązała się zacięta, wyrównana walka. Zwycięzcę musiał wyłonić tie-break. Decydujący fragment tej partii obfitował w błędy z obu stron i chociaż Polak miał trzy piłki meczowe, to ostatecznie lepiej poradził sobie Francuz. 

Był to piąty z rzędu mecz Hurkacza, w którym co najmniej jeden z setów kończył się tie-breakiem. 

Zwycięstwo dodało Humbertowi sił i energii na trzecią odsłonę. Już na początku przełamał serwis Polaka, co dało mu prowadzenie 3:1. Kolejne dwa gemy przy swoim podaniu Hurkacz wygrał co prawda do zera, jednak nie był w stanie odrobić straty przełamania. W końcówce spotkania Francuz obronił dwa break-pointy, a chwilę później wykorzystał już pierwszą piłkę meczową przy serwisie wrocławianina. 

To był piąty pojedynek Hurkacza z Humbertem i druga wygrana niżej notowanego zawodnika, jednak odniesiona w odstępnie trzech tygodni od poprzedniej - 10 lutego Francuz był górą w półfinale halowej imprezy w Marsylii. Wcześniej w tym roku podopieczny trenera Craiga Boyntona zwyciężył w 3. rundzie wielkoszlemowego Australian Open. 

W półfinale przeciwnikiem Francuza, który walczy o szósty tytuł w karierze, w drugi w tym sezonie, będzie rozstawiony z "jedynką" obrońca tytułu Daniił Miedwiediew, który w ćwierćfinale wyeliminował Hiszpana Alejandro Davidovicha Fokinę 6:2, 6:3. 25-latek z Metz ma z Rosjaninem bilans 2-1. 

Kolejnym przystankiem Hurkacza w tym roku będzie rozpoczynający się 6 marca prestiżowy turniej ATP rangi 1000 w Indian Wells. W kalifornijskiej miejscowości wrocławianin zagra nie tylko w singlu, ale także w poprzedzającej imprezę pokazowej rywalizacji par mieszanych z liderką rankingu tenisistek Igą Świątek.