Hubert Hurkacz i Jan Zieliński pokonali Hugo Nysa z Monako i Francuza Arthura Rinderknecha 7:5, 6:3 i zwyciężyli w deblu w halowym turnieju tenisowym ATP w Metz. Wcześniej pierwszy z Polaków triumfował też w singlu.
24-letni Hurkacz zdobył drugi deblowy tytuł w karierze. Przed rokiem w parze z Felixem Augerem-Aliassime'em byli najlepsi w imprezie rangi Masters 1000 w Paryżu. Z kolei w czerwcu tego roku Polak i Kanadyjczyk dotarli do finału w Halle.
Pochodzący z Warszawy Zieliński, który jest rówieśnikiem wrocławianina, odnotował we Francji życiowy sukces, odnosząc pierwsze zwycięstwo w zawodach tej rangi. W lipcu wraz z Szymonem Walkowem dotarli do finału w szwajcarskim Gstaad.
Za wygranie turnieju biało-czerwoni podzielą się premią w wysokości 15 360 euro.
Hubert Hurkacz, Jan Zieliński (Polska) - Hugo Nys, Arthur Rinderknech (Monako, Francja) 7:5, 6:3.
W singlu Hurkacz w niedzielnym finale pokonał Hiszpana Pablo Carreno-Bustę 7:6 (7-2) 6:3 i cieszył się z czwartego w karierze tytułu. Wcześniej w tym sezonie zwyciężył w Delray Beach i Miami, a w 2019 roku wygrał w Winston-Salem. W trwającym sezonie osiągnął także półfinał wielkoszlemowego Wimbledonu i jest blisko zakwalifikowania się do kończącego sezon turnieju masters w Turynie (14-21 listopada).
Hurkaczowi, jak w całym turnieju, w którym nie stracił nawet seta, dobrze służył serwis. W niedzielę posłał dziewięć asów, wobec czterech rywala, a przy tym popełnił tylko jeden podwójny błąd.
Carreno-Buscie zrewanżował się za sierpniową porażkę w 1/8 finału zawodów rangi Masters 1000 w Cincinnati. Pierwszy raz trafili na siebie sześć lat temu na tym samym etapie challengera ATP w Szczecinie i wtedy także górą był 30-latek z Gijon.
Hubert przez cały tydzień grał wspaniale. Zwyciężył zasłużenie - przyznał Hiszpan, który w decydującym meczu zagrał po raz 10., a na koncie ma sześć triumfów. Z dwóch cieszył się w tym roku - w Hamburgu i Marbelli, gdzie rywalizowano na kortach ziemnych.
To czwarty wygrany w karierze finał polskiego tenisisty, który nie zaznał jeszcze smaku porażki w decydującym spotkaniu. Z trybun w niedzielę wspierała go najbliższa rodzina, a tuż po ostatniej piłce w hali usłyszeć można było Mazurka Dąbrowskiego.
Pablo jest świetnym graczem, więc musiałem wznieść się na wyżyny, aby z nim konkurować. Udało mi się to, zwyciężyłem i jestem super, super szczęśliwy - podkreślił Polak w wywiadzie tuż po zakończeniu finału.
Triumfując we Francji zapracował na premię w wysokości 41 145 euro, a dzięki 250 punktom do rankingu ATP w poniedziałkowym notowaniu awansuje z 13. na 12. lokatę.
W Metz zagra w niedzielę jeszcze w finale debla. W parze z Janem Zielińskim zmierzą się z Hugo Nysem z Monako i reprezentantem gospodarzy Arthurem Rinderknechem. To spotkanie powinno się rozpocząć ok. godz. 18.
Hubert Hurkacz (Polska, 1) - Pablo Carreno-Busta (Hiszpania, 2) 7:6 (7-2) 6:3.