Iga Świątek w godzinę pokonała Soranę Cirsteę 6:1, 6:1. Polka bierze udział w turnieju WTA w katarskiej Dausze, gdzie wygrywała w dwóch poprzednich sezonach.

To był dla Igi Świątek ważny mecz po nieudanym turnieju Australian Open. Pierwszy krok na drodze do kolejnego sukcesu w Dausze został jednak postawiony i to w mistrzowskim stylu. Polka nie musiała bronić ani jednego break pointa w starciu ze sklasyfikowaną na 22 miejscu Rumunką Soraną Cristeą.

Liderka światowego rankingu Iga Świątek awansowała bez kłopotów do trzeciej rundy turnieju WTA 1000 w Dausze. Polska tenisistka, która na otwarcie miała wolny los, pokonała w poniedziałek Rumunkę Soranę Cirsteę 6:1, 6:1. Pojedynek trwał tylko 61 minut.

Poniedziałkowy mecz Polki z Rumunką był dość jednostronny. Cirstea, znana z ofensywnego stylu, starała się narzucić Świątek swoje warunki, ale znakomicie dysponowana liderka rankingu WTA potrafiła odpowiedzieć na większość jej zagrań. Na dodatek świetnie trafiała w okolice bocznej linii, przez co Rumunka nie była w stanie odbić tych piłek.

W drugim secie wyrównana walka trwała jedynie do stanu 1:1. Wówczas Świątek wygrała gema przy podaniu rywalki, a potem wszystkie do końca. Spotkanie zakończyła po drugiej piłce meczowej.

Uwielbiam tutaj grać. Jestem zadowolona z tego meczu, to był naprawdę solidny występ - przyznała Świątek jeszcze na korcie, w krótkiej rozmowie tuż po meczu.

Kolejną przeciwniczkę Świątek pozna we wtorek, gdy odbędzie się mecz 2. rundy z udziałem dwóch Rosjanek - Jekateriny Aleksandrowej (rozstawionej z numerem 14.) z Eriką Andriejewą.

"Świątek jest jedną z pięciu kobiet, które dwukrotnie zdobyły tytuł mistrzyni w grze pojedynczej w Dausze i stara się zostać pierwszą, jeżeli wygra trzy tytuły w tej imprezie, istniejącej od 2001 roku" - napisano na stronie WTA.