Państwo Islamskie twierdzi, że podczas nalotu sił międzynarodowej koalicji na cele dżihadystów w północnej Syrii zginęła amerykańska zakładniczka. Według komunikatu tej organizacji ostrzału miały dokonać samoloty jordańskie.

Zakładniczka miała zginąć w pobliżu miasta Ar-Rakka, gdy budynek, w którym była przetrzymywana, został ostrzelany przez myśliwce. 

Według komunikatu IS w ataku nie zginął, ani nie został ranny żaden dżihadysta z tej organizacji. Organizacje pozarządowe twierdzą jednak, że w nalotach zginęło ponad 30 bojowników IS.

Amerykański Departament Stanu również nie był w stanie zweryfikować komunikatu organizacji.

Rzeczniczka Departamentu Stanu Marie Harf powiedziała, że kilkoro Amerykanów jest przetrzymywanych za granicą jako zakładnicy przez różne organizacje, w tym Państwo Islamskie. Nie podała jednak żadnych dodatkowych szczegółów.

W czwartek jordańskie lotnictwo przeprowadziło misję przeciwko bojownikom IS w Syrii, którzy spalili żywcem jordańskiego pilota Muatha al-Kasaesbeha. Później kilkadziesiąt jordańskich myśliwców dokonało ataków na cele Państwa Islamskiego, w tym centra szkoleniowe i magazyny z bronią w Iraku.  

(mpw)