Wicepremier i prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w emocjonalnym wystąpieniu nazwał opozycję przestępcami. Obarczył ją też odpowiedzialnością za protesty odbywające się w całej Polsce po decyzji Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji.

To, co dzieje się na tej sali pokazuje, jaki jest wasz poziom kultury politycznej i państwowej - mówił lider PiS-u, zwracając się do opozycji. Wy w tej chwili w imię własnych, małych, brudnych interesów Nowaka rozwalacie Polskę, narażacie na śmierć mnóstwo ludzi, jesteście przestępcami - ocenił wicepremier. 

Jesteście przestępcami. Możecie sobie wrzeszczeć. Jest przestępstwo spowodowania niebezpieczeństwa powszechnego - tłumaczył Kaczyński. Wy, wzywając do demonstracji, powodujecie tego rodzaju niebezpieczeństwo i odpowiecie za to - zapowiedział. 

Tomczyk: To jest pana odpowiedzialność i pana krew na rękach


Wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego było związane z wypowiedzią szefa klubu Koalicji Obywatelskiej Cezarego Tomczyka. Tomczyk wystąpił o rozszerzenie porządku obrad o przedstawienie raportu o stanie bezpieczeństwa państwa. Zwracając się do Kaczyńskiego, powiedział, że że we wtorkowym wystąpieniu prezes PiS "wzywał do samosądów, do budowania PiS-owskich bojówek, które mają być wysyłane przeciwko protestującym".

Pan wczoraj wystąpił przeciwko polskim obywatelom, to jest nie tylko głęboko niemoralne, nie tylko skandaliczne, ale jest to ciężkie przestępstwo przeciwko narodowi i przeciwko polskim obywatelom, ciężkie przestępstwo za które będzie pan musiał zapłacić - powiedział Tomczyk. Podkreślił, że jego klub żąda prawdy o epidemii w Polsce i "prawdy w Telewizji Publicznej". Pan za to bezpośrednio odpowiada, za to, co dzieje się w Polsce, to jest pana odpowiedzialność i pana krew na rękach - dodał.

Kaczyński: Musimy bronić kościołów za wszelką cenę

Środowe wystąpienie w Sejmie to kolejna w ostatnich dniach stanowcza odpowiedź Jarosława Kaczyńskiego na protesty przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego.

Ten wyrok stał się dzisiaj powodem albo pretekstem do gwałtownych wystąpień społecznych, które przebiegają przy tym w szczególnej sytuacji. Mamy ciężkie stadium epidemii COVID-u. Mamy stan, w którym wszelkiego rodzaju zgromadzenia powyżej pięciu osób są zakazane. Mamy stan, w którym te demonstracje będą z całą pewnością kosztowały życie wielu ludzi - mówił prezes PiS we wtorkowym oświadczeniu. Ci, którzy do nich wzywają, ale i także ci, którzy w nich uczestniczą, sprowadzają niebezpieczeństwo powszechne, a więc dopuszczają się poważnego przestępstwa - dodał.

Dokonywane są ataki na kościoły. To jest wydarzenie w historii Polski w tej skali całkowicie nowe. Wydarzenie fatalne, bo Kościół może być różnie oceniany, można być wierzącym lub niewierzącym człowiekiem - Polska zapewnia całkowitą tolerancję religijną, ale ten depozyt moralny, który jest dzierżony przez Kościół, to jedyny system moralny w Polsce powszechnie znany - powiedział wicepremier.

Kaczyński dodał, że odrzucenie systemu moralnego Kościoła, to "nihilizm", który - jak mówił - "widać na demonstracjach" i "sposobie wyrażania, ekspresji tych, którzy demonstrują". Ponieważ w tych demonstracjach bardzo często na wezwanie dorosłych uczestniczą także dzieci, to szkodliwość tego aspektu przedsięwzięcia jest szczególnie wielka. Trzeba się temu przeciwstawiać, to obwiązek państwa, ale także nasz obowiązek - obywateli - mówił prezes PiS.

Musimy bronić polskich kościołów, musimy ich bronić za każdą cenę. Wzywam wszystkich członków PiS i wszystkich, którzy nas wspierają do tego, by wzięli udział w obronie Kościoła, w obronie tego, co dziś jest atakowane i jest atakowane nieprzypadkowo - apelował.