Hałyna Kołotnycka, ukraińska pielęgniarka libijskiego przywódcy Muammara Kaddafiego poprosiła o azyl w Norwegii - podały ukraińskie media, powołując się na norweską gazetę VG. Kobieta miała już rozmawiać z przedstawicielami tamtejszej policji imigracyjnej. Ona sama odmawia jednak jakichkolwiek kontaktów z prasą.

40-letnia Kołotnycka wróciła na Ukrainę w lutym. Przez dziewięć lat pracowała u boku libijskiego dyktatora. Ze swoich uczuć wobec Kaddafiego zwierzyła się pasażerom samolotu, którym uciekła z objętego zamieszkami Trypolisu. Według relacji jednego z towarzyszy podróży, Kołotnycka miała powiedzieć: Tato jest dobry, tato jest wieczny. Kaddafi zwycięży i za półtora do dwóch miesięcy znowu tam wrócę.

Po powrocie z Libii Kołotnycka zamieszkała w miejscowości Browary pod Kijowem, w mieszkaniu swej córki, Tetiany. Od tego czasu ich dom był okupowany przez starających się o wywiad dziennikarzy.

Kołotnycka stała się znana w listopadzie ubiegłego roku - portal internetowy WikiLeaks opublikował depesze ambasady USA w Libii z 2009 r., w której napisano, że "Kaddafi głęboko ufa ukraińskiej pielęgniarce, zmysłowej blondynce Hałynie Kołotnyckiej".

Amerykański dyplomata donosił, że Kadafi nigdy nie podróżuje bez Kołotnyckiej. Podkreślał, że "niektóre kontakty ambasady (amerykańskiej w Libii) twierdzą, że Kaddafi i 38-letnia (wówczas) Kołotnycka pozostają w romantycznym związku".