Rebelianci we wschodniej Libii ostrzegli, że Muammar Kadafi może zaatakować pola naftowe kraju, jeśli Zachód nie powstrzyma go prowadząc taktyczne uderzenia z powietrza. "Jeśli Zachód nie interweniuje prowadząc taktyczne ataki z powietrza, Kadafi może na długo wyłączyć pola naftowe z użytku" - oświadczył rzecznik rebeliantów w Bengazi Mustafa Geriani.

Dodał, że w położonym na wschodzie kraju mieście Adżdabija i w okolicy znajduje się ok. 17 tys. bojowników, którzy są jednak rozproszeni.

Niektórzy analitycy ostrzegali, że Kadafi może uciec się do odcięcia libijskich dostaw ropy naftowej, ale na razie nic nie wskazuje, by tak się miało stać.

Powstańcza Narodowa Rada Libijska oświadczyła dziś, że nie ma miejsca na szeroki dialog z rządem Muammara Kadafiego, a jakiekolwiek rozmowy mogą być prowadzone tylko pod warunkiem, że pozostający u władzy od ponad 40 lat dyktator ustąpi.