Spodziewam się, że dojdzie do postawienia zarzutów w sprawie nieprawidłowości przy badaniu w 2006 roku zwłok Krzysztofa Olewnika - poinformował Andrzej Dera (PiS), wiceszef sejmowej komisji śledczej badającej sprawę śmierci biznesmena. Gdańska prokuratura, która prowadzi śledztwa w tej sprawie, przyznała, że były nieprawidłowości przy wydawaniu opinii z badań DNA w Laboratorium Kryminalistycznym KWP w Olsztynie.

Po wykonaniu wszystkich czynności dokonamy oceny prawno-karnej - poinformował rzecznik prasowy prokuratury Krzysztof Trynka. Nie ujawnił więcej szczegółów. Śledczy z Gdańska prowadzą dwa śledztwa: w sprawie nieznanych okoliczności porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika oraz nieprawidłowości przy dotychczasowych postępowaniach w tej sprawie.

Obecnie trwa ponowne badanie DNA ciała ekshumowanego z grobu Olewnika. Ekshumację przeprowadzono na wniosek rodziny. Pojawiły się bowiem wątpliwości co do autentyczności zwłok odnalezionych w 2006 roku.

Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w październiku 2001 roku. Niespełna dwa lata później okup w wysokości 300 tys. euro przekazano porywaczom, którzy jednak nie uwolnili uprowadzonego. Miesiąc po odebraniu okupu przez porywaczy Krzysztof Olewnik został zamordowany. Jego ciało znaleziono w październiku 2006 roku, zakopane w lesie w miejscowości Różan na Mazowszu.