Wały w stolicy cały czas opierają się powodzi. Zagrożenie jednak nie minęło. Wisła wciąż prawie o metr przekracza stan alarmowy. Aktualny poziom wody to 745 cm. Stan alarmowy - 650 cm - uda się osiągnąć dopiero w środę rano. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz poinformowała, że w związku z tym również jutro część szkół, przedszkoli i żłobków będzie zamknięta.

By można było powiedzieć, że jest bezpiecznie, woda musi spaść jeszcze co najmniej o metr. Czyli w sumie o dwa metry od dzisiejszego poziomu. Na razie na szczęście wały nie przeciekają, ale straż cały czas je monitoruje. Najpilniej strzeżony jest Wał Miedzeszyński na odcinku pomiędzy ulicą Ogórkową a Trasą Siekierkowską. W tej okolicy przy ulicy Kaszmirowej wybiły wody gruntowe. Trzeba było ułożyć prowizoryczny wał z worków z piaskiem. Wypompowywanie wody z osiedla może potrwać jeszcze dzień, a nawet dwa. Wody wciąż przybywa, wybija szamba i to niestety daje się odczuć w całej tej okolicy.

Woda jest odpompowywana przez dwie pompy. Na miejscu pracuje ok. 25 strażaków, którzy zabezpieczają budynki i wciąż umacniają wał. Jednak tak długo, jak wysoka woda będzie w warszawskiej Wiśle, tak długo nie znikną obawy o podmakanie wałów.

Szkoły nieczynne także we wtorek

Część stołecznych szkół, przedszkoli i żłobków we wtorek będzie nieczynna - poinformowała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Będą to w większości te same placówki, które były zamknięte dzisiaj. Otwarte zostaną tylko placówki na Bielanach.

Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że jutro nieczynne pozostaną szkoły, przedszkola i żłobki po stronie praskiej, a także w Wilanowie i na Mokotowie. Z tych placówek oświatowych, które zamknięte są w poniedziałek, otwarte będą tylko te na Bielanach. Zamknięty pozostanie także Wał Miedzeszyński.

Prezydent powiedziała, że poziom wody opada powoli - ok. 1 cm na godzinę, a w nocy poziom wody w ogóle nie opadał. Prawa strona Warszawy jest pod naszą szczególną obserwacją, monitorujemy wały od Białołęki po Wawer - podkreśliła.

Wiceprezydent Włodzimierz Paszyński poinformował, że do 13 placówek zastępczych zgłosiło się jedynie 10 dzieci. Placówki będą działać nadal, ale zainteresowanie nimi jest niewielkie - powiedział.

Dodał, że prowadzone są rozmowy co do odrabiania zajęć za dni, w których szkoły są nieczynne. Będziemy się starali, żeby nie trzeba było tego odrabiać. Rozmawiałem na ten temat z departamentem prawnym MEN. To nie jest tylko problem Warszawy, pewnie znacznie istotniejszy jest na terenach, gdzie sytuacja jest gorsza, tam szansy na odrobienie pewnie nie będzie. Być może będzie centralne rozwiązanie dotyczące szkół w całej Polsce, wtedy się dostosujemy. Robimy wszystko, by nie było trzeba odrabiać, rok szkolny kończy się za miesiąc, więc mogłoby zabraknąć na to czasu - dodał Paszyński.

Wiceprezydent Jacek Wojciechowicz powiedział, że jeśli chodzi o Wał Miedzeszyński, prowadzony jest monitoring, badania stanu jezdni i podbudowy. Badania zakończymy pewnie we wtorek i wtedy podejmiemy kolejne decyzje. Stan podbudowy, a także wałów i wody, będą elementami istotnymi - dodał.