Woda w Wiśle na Podkarpaciu systematycznie opada. Poniżej stanu alarmowego jest natomiast San w Nisku i Radomyślu. Alarmy powodziowe nadal obowiązują w pow. tarnobrzeskim, a także w dwóch gminach pow. stalowowolskiego oraz w pięciu gminach pow. mieleckiego.

Pogotowie przeciwpowodziowe wprowadzono w mieście i gminie Mielec, Przecław, Radomyśl Wielki i gminie Tuszów Narodowy, a także w czterech gminach pow. stalowowolskiego: Stalowa Wola, Bojanów, Pysznica i Zaklików.

Choć woda z zalanych terenów powoli ustępuje, to zagrożenie jeszcze nie minęło. Szczególnie w przypadku rzeki Łęg w gminie Gorzyce, gdzie od kilku dni trwa walka o utrzymanie wałów. Chociaż woda znacznie opadła, to wały są mocno nasiąknięte i mogą nie wytrzymać jej naporu. Tam gdzie najgorsze już minęło, rozpoczęło się sprzątanie i szacowanie strat. Mieszkańcy powoli wracają do domów, m.in. w Ropczycach.

Według wstępnych szacunków, na Podkarpaciu zalanych jest 120 km kwadratowych powierzchni. To pięć razy więcej niż ma Zalew Soliński. Z zalanych terenów ewakuowano ok. 9 tys. mieszkańców pow. tarnobrzeskiego, stalowowolskiego i mieleckiego.

Na terenie powiatu strzyżowskiego, który powódź dotknęła kilka dni temu, powstało kilkadziesiąt osuwisk, zagrażających domom. Ewakuowano 15 rodzin. W regionie nieprzejezdnych jest kilkadziesiąt odcinków dróg, głównie gminnych i powiatowych.