Geolodzy zaczęli odwierty w osuwisku koło Lanckorony. Z dwóch głębokich na 20 metrów otworów mają otrzymać przekrój terenu. Dzięki tym pracom stanie się jasne, czy mieszkańcy Łaśnicy będą zmuszeni do opuszczenia domów czy też uda się je uratować.

Musimy wiedzieć, co jest w głębi osuwisk. Będą wiercenia do 20 metrów, więc to jest dosyć głębokie. Przeczuwamy, że na Okołu 10 metrach jest powierzchnia poślizgu. Wszystko będzie wiadome, jak odwiercimy - relacjonuje jeden z geologów.

Ludzie są tak zdesperowani, że chcą zrobić zbiórkę pieniędzy, by odwiertów było jak najwięcej, a badania jak najbardziej dokładne. Wszyscy wyczekujemy na te odwierty. Będziemy im patrzeć na ręce i namawiać, żeby to nie było zrobione tak po łebkach, tylko bardzo rzetelnie. Trzeba mieć tę nadzieję: żeby tylko nas nie wysiedlili - mówią mieszkańcy.

Woda w Małopolsce opada

Woda w małopolskich rzekach wciąż opada. Stan alarmowy przekroczony jest w 2 miejscach na Wiśle i Szreniawie, a stan ostrzegawczy - w 7 miejscach na Wiśle. Obecnie największe zagrożenie w Małopolsce stanowią osuwiska. Po powodzi w tym regionie pojawiło się ich około 350, jednak według geologów mogą one się uaktywniać jeszcze w ciągu najbliższych miesięcy.

Rzeczniczka wojewody małopolskiego Joanna Sieradzka poinformowała, że alarm powodziowy obowiązuje w Małopolsce w 4 gminach, a pogotowie przeciwpowodziowe w Krakowie, 5 powiatach oraz 28 gminach. Poziom wody w Wiśle wciąż się obniża. O godz. 17 wodowskaz na Bielanach wskazywał 393 cm, czyli o 23 cm powyżej stanu ostrzegawczego.

Trwają prace polegające na zabezpieczaniu, umacnianiu i likwidacji wyrw w wałach przeciwpowodziowych, a także pompowaniu wody z piwnic, studni i rozlewisk oraz udrażnianiu rowów i przepustów. W miejscowości Szczurowa pracuje śmigłowiec, który pomagał w wypełnianiu wyrwy w wale rzeki Uszwica.