Nieco lepiej na torach, gorzej na drogach. Zbieramy dla was najświeższe informacje z zalanej wodą południowej Polski. Zmniejszyła się liczba nieprzejezdnych odcinków linii kolejowych, niestety przybywa odcinków najważniejszych dróg krajowych którymi nie da się przejechać.

Ruch kolejowy udało się przywrócić między innymi na wjeździe do Krakowa w miejscowości Tunel, czyli od strony centralnej magistrali kolejowej. Dotychczas pociągi jeździły tamtędy po jednym torze. Udrożniono też linię z Czechowic do Oświęcimia i Pszczyny. Niestety ponownie zamknięto linię z Krakowa do Zakopanego. Przejechało dzisiaj nią kilka pociągów, ale gdy okazało się, że tory zostały podmyte, ruch ponownie wstrzymano.

Ciężko jest na drogach

Nie da się przejechać dwupasmową trasą nr 1 w Czechowicach-Dziedzicach. Zamknięta jest też trasa S1 w Lędzinach, to na południe od A4. Zamknięte są także drogi nr 81 w Bąkowie, 94 w Pyskowicach i 78 w Olzie.

Poważne utrudnienia są też na autostradzie A4 na wschód od Krakowa. W wielu miejscach trasę zalewa woda lub przykrywają osuwające się skarpy. Podobnie jest na drodze S7 na południe od Krakowa.

W województwie łódzkim woda przelewa się przez jezdnie dróg nr 42 w Konstantynowie i 12 w pobliżu Zduńskiej Woli. Na Mazowszu podtapia trasy nr 8 niedaleko Radzymina i 62 w Gwizdałach.

Drogowcy robią, co mogą

Wszędzie trwają doraźne prace drogowców, usuwanie błota oraz umacnianie skarp. Na razie to jedyne, co można zrobić. Szacowanie szkód zacznie się dopiero, gdy woda ustąpi. Niestety wycena może potrwać wiele tygodni, a dopiero później będą się mogły zacząć prace naprawcze. Chyba, że drogowcom uda się w jakiś sposób przyspieszyć procedury.