Obecna powódź w Polsce różni się od tej, która wydarzyła się w 1997 r. Wówczas w dorzeczu Odry zdecydowanie większe opady objęły znacznie większy obszar. Suma opadów porównywalna jest jednak w dorzeczu Wisły - powiedziała hydrolog IMGW Marianna Sasim.

Sasim podkreśliła podczas konferencji prasowej w siedzibie Instytutu, że skala obecnej powodzi w dorzeczu Odry jest mniejsza niż przed 13 laty. W dorzeczu Odry były wówczas duże odpływy z dorzecza Nysy Kłodzkiej. W zasadzie intensywne opady z tego obszaru przeważyły, tak że na całej górnej Odrze - po Wrocław - nastąpiła wtedy tak katastrofalna sytuacja - powiedziała.

Jak dodała, wysoki stan wody utrzymuje się w dorzeczu Odry już przez dłuższy czas, bo trwający od dwóch dni intensywny deszcz poprzedziły opady, które wypełniły koryta rzek. Te opady, które były w ciągu ostatnich dni nałożyły się na już wypełnioną zlewnię, ale jest to niższa woda od tej w 1997 r. - dodała.

Powiedziała, że porównywalne do tych w 1997 r. opady występują w dorzeczu Wisły, ale zaznaczyła, że wówczas dorzecze tej rzeki było mniej poszkodowane niż dorzecze Odry.

Dyrektor Instytutu Mieczysław Ostojski zauważył, że od tamtej powodzi zmieniła się także infrastruktura przeciwpowodziowa, co wpływa na zwiększenie bezpieczeństwa powodziowego w chwili obecnej. Nawet taka sama sytuacja, która by się powtórzyła, nie powinna mieć takich samych tragicznych rozmiarów, jakie wystąpiły w 1997 r. - powiedział.