Będą dymisje w zarządzie Intercity w związku z brakiem wagonów w pociągach. Jak ustalił reporter RMF FM, możliwe, że decyzje personalne podjęte zostaną jeszcze w tym tygodniu. Nowy wiceminister odpowiedzialny za kolej przyznaje, że zarządzanie taborem w tej spółce pozostawia wiele do życzenia. Tym bardziej, że na dłuższe pociągi trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.

W krótkich 3-4 wagonowych pociągach trzeba się będzie przemęczyć jeszcze przez najbliższe święta. Dopiero przed absolutnym szczytem komunikacyjnym, czyli wakacjami, Intercity powinno wreszcie odzyskać wagony stojące na bocznicy. Niestety, to efekt fatalnego gospodarowania taborem. Oprócz przypadków przepełnienia pociągów niejednokrotnie widzimy również takie sytuacje, że jedzie jeden pasażer na przedział. Czyli kwestia dopasowania zasobów jest tutaj istotna - przyznaje wiceminister infrastruktury.

Andrzej Massel powiedział też, że resort nie będzie interweniował w sprawie byłego prezesa grupy PKP, który po dymisji nadal zajmuje stanowiska w radach nadzorczych dwóch kolejowych spółek. To nasze wewnętrzne przepisy - mówi rzecznik PKP Łukasz Kurpiewski. Jak dodał, Rada potrzebuje czasu, by je zmienić. Ile - tego nie potrafił już powiedzieć.