Macie zmniejszyć liczbę pociągów o jedną piątą - pisze do Przewozów Regionalnych oraz Intercity spółka PKP Polskie Linie Kolejowe. Przewoźnicy od ponad dwóch miesięcy nie płacą za korzystanie z torów. Jeśli plan PKP PLK wejdzie w życie, aż 50 tysięcy pasażerów Przewozów Regionalnych dziennie straci swoje pociągi - wyliczył przewoźnik.

Czarny scenariusz może wejść w życie w ciągu kilku najbliższych tygodni. Przewoźnik musi bowiem z siedmiodniowym wyprzedzeniem informować pasażerów o odwołanych pociągach. Zmniejszenie liczby składów aż o jedną piątą to gigantyczna zmiana na polskich torach, ale też gigantyczne jest zadłużenie przewoźników.

Polskie Linie Kolejowe informują, że nie płacą oni od ponad dwóch miesięcy, PLK mogła nie otrzymać za korzystanie z torów nawet kilkuset milionów złotych. Firma stoi na granicy niewypłacalności, zagrożona jest nawet wypłata pensji - powiedział Krzysztof Łańcucki z PLK. Ponieważ przewoźnicy nie odpowiedzieli na prośbę zmniejszenia liczby przejazdów, sami wskażemy, które pociągi przestaną jeździć - dodał Łańcucki.

Intercity na razie nie komentuje tej kryzysowej sytuacji, Przewozy Regionalne informują, że żądania PLK są szokujące, i że zrobią wszystko, by utrudnienia dotknęły jak najmniejszej liczby pasażerów. Ani słowem nie tłumaczą jednak swojego zadłużenia, a całe to zamieszanie jest efektem źle przygotowanej i nieudolnie prowadzonej reformy kolei autorstwa ministerstwa infrastruktury.