Prawo i Sprawiedliwość przedstawia nowe kandydatury do komisji śledczej do spraw Pegasusa. W ubiegłym tygodniu Prezydium Sejmu zdecydowało, że klub PiS ma wyznaczyć nowych posłów ze względu na zastrzeżenia do już zgłoszonych: Janusza Cieszyńskiego, a także Sebastiana Kalety, Michała Wójcika i Jana Kanthaka.

PiS ponownie wystawił kandydaturę Janusza Cieszyńskiego. Nowymi kandydatami - za Kaletę, Wójcika i Kanthaka - są posłowie Jacek Ozdoba, Mariusz Gosek i Sebastian Łukaszewicz, czyli również politycy Suwerennej Polski.

Pismo z nowymi kandydatami wpłynęło tuż przed wyznaczonym terminem - przed godziną 16:00. Chwilę wcześniej marszałek Hołownia mówił, że niezależnie od postawy PiS-u, Sejm powoła członków komisji na tym posiedzeniu 

Prezydium Sejmu w związku z powyższym podejmuje decyzję o podziale ponownym tych miejsc na pozostałe kluby. Nie będziemy nadmiarowo przeciągać tej procedury - mówił Hołownia. Komentując informację, że PiS zmienił trzech kandydatów, marszałek stwierdził: To bardzo dobrze, bo ja uważam, że ta komisja powinna mieć reprezentantów ze wszystkich ugrupowań. Tu się nie ma co obrażać...

Jeszcze w ciągu dnia politycy PiS twardo obstawiali, że nikt im nie będzie wskazywał, kogo mogą, a kogo nie mogą wskazać do komisji. Najwyraźniej jednak uznali, że warto mieć wiedzę, co dzieje się w komisji, która ma rozliczać zakup i użycie Pegasusa.

Kandydaci PiS oprotestowani. "Nie można być sędzią we własnej sprawie"

Przypomnijmy, że kandydaci na członków komisji z ramienia KO i Lewicy, posłowie: Joanna Kluzik-Rostkowska, Marcin Bosacki, Witold Zembaczyński (KO) oraz Tomasz Trela (Lewica) poinformowali w ubiegłym tygodniu na konferencji prasowej w Sejmie, że złożyli wnioski o skreślenie kandydatur wszystkich zaproponowanych przez PiS kandydatów do komisji śledczej ws. Pegasusa. 

Posłowie podkreślili, że choćby Michał Wójcik był wiceministrem sprawiedliwości w czasie, kiedy ten resort przekazał 25 milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości na zakup ofensywnego oprogramowania, używanego później wobec polityków ówczesnej opozycji, adwokatów i prawników. Wysokimi urzędnikami resortu Zbigniewa Ziobry byli także Jan Kanthak i Sebastian Kaleta.

Nikt nie może być sędzią we własnej sprawie - mówili protestujący, podkreślając, że proponowani przez PiS kandydaci nie mogą być członkami komisji śledczej ws. Pegasusa.

Co zbada komisja?

Komisja śledcza ds. Pegasusa ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję w okresie od 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r.

Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz. Będzie również badała, czy działania operacyjno-rozpoznawcze prowadzone z wykorzystanie Pegasusa wobec polskich obywateli były legalne, prawidłowe i celowe. 

Opracowanie: