Piłkarskie mistrzostwa świata wchodzą w decydującą fazę. Wicemistrzowie świata Chorwaci zagrają z czekającą 20 lat na tytuł Brazylią, a Holendrzy zmierzą się z Argentyną w piątkowych ćwierćfinałach mundialu w Katarze.

Chorwacja zagra z Brazylią o godzinie 16. Spotkanie Holandii z Argentyną rozpocznie się o 20. W sobotę Maroko zmierzy się z Portugalią, a Anglia z Francją.

Chorwacja kontra Brazylia

Chorwacja ma wielu świetnych graczy, są bardzo dobrze przygotowani technicznie - zaznaczył na czwartkowej konferencji prasowej selekcjoner Brazylii Tite. 

Musimy odnaleźć słabe strony rywala i skupić się na tym, abyśmy sami zagrali świetny futbol, który prezentujemy od wielu spotkań. Musimy wykonać te cele, jednak ostatecznie do kolejnej rundy awansuje drużyna, która lepiej zaprezentuje się na boisku - przyznał 61-letni selekcjoner. 

Brazylijczyk dodał również, że podczas meczu z Chorwacją może zabraknąć Alexa Sandro. Lewy obrońca reprezentacji Brazylii został zmieniony w 86. minucie meczu ze Szwajcarią z powodu problemów z mięśniem. 

Na ten moment wszystko wskazuje, że Alex Sandro nie weźmie udziału w meczu z Chorwacją. Odniósł inną kontuzję niż Neymar oraz Danilo i musimy skonsultować sytuację ze sztabem medycznym. Wszystko wyjaśni się tego popołudnia - powiedział Tite.

Chcemy osiągnąć jeszcze więcej na tym mundialu, co z pewnością byłoby spektakularne. Byłoby lepiej dla nas, gdyby to był finał - przyznał selekcjoner Chorwacji Zlatko Dalić przed spotkaniem z Brazylią. 

Wielki przeciwnik i wielkie wyzwanie dla nas, ale to my rozegraliśmy w ostatnim czasie 11 meczów na dwóch mundialach i przegraliśmy tylko jeden - powiedział Dalić podczas konferencji prasowej przed piątkowym spotkaniem z kadrą "Canarinhos". 

Dalić, który prowadzi kadrę Chorwacji od 2017 roku, awansował z nią dwa razy na mistrzostwa świata oraz raz na mistrzostwa Europy. Przyznał, że w jego ekipie zostało już tylko paru "weteranów", na czele z 37-letnim Luką Modriciem, który pełni rolę kapitana drużyny. Reszta zawodników po raz pierwszy pojechała na MŚ. 

Chorwacja jest małym krajem, który zdołał po raz kolejny awansować do ćwierćfinału. Udało się osiągnąć ten etap, ale jesteśmy ambitni i chcemy w Katarze jeszcze zostać. Mamy obecnie młody zespół. 18 graczy z naszej drużyny nie było jeszcze na takiej imprezie, ale mimo wszystko uważam, że nie powinniśmy zadowalać się jedynie awansem do ćwierćfinału. Widzę w tej drużynie potencjał na więcej - przyznał.

Holandia czy Argentyna?

Starcie między Holandią a Argentyną to już szósta potyczka obu zespołów turnieju tej rangi. Bilans jest remisowy, ale gdy stawka była najwyższa, zwyciężali "Albicelestes". Ostatnia potyczka to półfinał mundialu w Brazylii w 2014 roku i wygrana Argentyny w konkursie rzutów karnych, a później finałowa porażka z Niemcami. Z kolei "Oranje" skończyli na trzeciej pozycji, ale zadra w sercu ówczesnego i... obecnego trenera Holendrów Louisa van Gaala pozostała.

Mamy rachunki do wyrównania. Nie lubię wracać do przeszłości, a osiem lat w futbolu to cała epoka, ale przyznam, że byłem wtedy optymistą, myślałem, że sobie poradzimy - wspomniał 71-letni szkoleniowiec. Przypomniał, że chciał wtedy przechytrzyć rywali wprowadzając w dogrywce na boisko rezerwowego napastnika Klaasa-Jana Huntelaara i zabrakło mu możliwości zmiany bramkarza przed konkursem "jedenastek", jak to miało miejsce w ćwierćfinale z Kostaryką.

Sposób gry Holendrów w Katarze nie wywołuje zachwytów nawet w ich ojczyźnie, ale zdaniem van Gaala to nie ma znaczenia, podobnie jak wzrastająca z każdą rundą presja. Chcemy być mistrzami świata. Taki wyznaczyłem cel i moi zawodnicy to przyjęli. Robimy wspólnie wszystko, by go osiągnąć. Może nasze szanse nie są zbyt duże, ale chcemy je wykorzystać - podsumował doświadczony szkoleniowiec, podczas którego trzeciej selekcjonerskiej kadencji - od jesieni 2021 - są niepokonani we wszystkich 19 występach.

Charyzmatyczny trener pewnej szansy swojej drużyny w meczu z Argentyną upatruje w słabościach największej gwiazdy rywali - Lionela Messiego. To oczywiście najbardziej niebezpieczny i najbardziej kreatywny zawodnik, ale z drugiej strony nie angażuje się za bardzo w grę, gdy przeciwnik ma piłkę. W tym możemy upatrywać naszej szansy - ocenił van Gaal.

Messi na swoich barkach dźwiga nie tylko swoje wielkie niespełnione marzenie, jakim jest triumf w MŚ, ale i nadzieje 45 milionów zakochanych w futbolu rodaków, którzy od 1986 roku czekają na trzeci tytuł. Sporo w realizacji tych pragnień zależy również od jego imiennika Scaloniego, który od czterech lat odpowiada za zespół narodowy. Jego pojedynek z van Gaalem to jeden ze smaczków tego ćwierćfinału, bo to jednocześnie rywalizacja najmłodszego z najstarszym trenerem katarskiego mundialu, których dzieli aż 27 lat.

To dla mnie zaszczyt stanąć oko w oko z takim fachowcem. Wszyscy wiemy, ile zrobił dla futbolu, ilu trenerów chciało go naśladować, wzorować się na nim, czerpać z jego pomysłów - powiedział o Holendrze Argentyńczyk, który urodził się nieco ponad miesiąc przed zdobyciem przez swoich rodaków mistrzostwa świata w 1978 roku, a sam przed rokiem doprowadził ich do wygranej w Copa America, czyli pierwszego wielkiego sukcesu od mundialu 1986.

Do Kataru jego drużyna przyjechała jako niepokonana od 36 spotkań, ale serię sensacyjnie już w pierwszym występie w MŚ przerwała Arabia Saudyjska. Później pozbierała się i pokonując kolejno Meksyk i Polskę 2:0 oraz - już w fazie pucharowej - Australię 2:1 zameldowała się w ćwierćfinale.

W Argentynie popularnie określa się obecną kadrę mianem "La Scalonety", co jest efektem gry słów od nazwiska trenera i slangowego określenia furgonetki do przewozu ludzi, a efektem jest słynny już mural, na którym za kierownicą auta siedzi Scaloni, obok niego jest Messi, a reszta ekipy w wyraźnym tle. Celem tej wędrownej trupy jest finał 18 grudnia, ale...

Każdy mecz to oddzielna historia, na każdym przeciwniku można się potknąć. To mundial, gdzie każdy przyjeżdża z myślą, aby wznieść Puchar Świata - podsumował Scaloni.

Mundial z RMF24

Wszystko o mundialu na stronie RMF24.pl, a także w naszych mediach społecznościowych - na TwitterzeFacebooku i Instagramie. Wpiszcie koniecznie #MundialRMF!