"Katastrofa pod Smoleńskiem - największa z polskich tragedii w okresie pokoju - dowiodła, że pamięć może wiele kosztować" - podkreślił wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki w homilii wygłoszonej w warszawskiej archikatedrze. We mszy w intencji ofiar uczestniczą m.in. ich rodziny, prezydent Bronisław Komorowski, parlamentarzyści, dyplomaci i władze stolicy.

Katastrofa pod Smoleńskiem - największa z polskich tragedii w okresie pokoju - dowiodła, że pamięć może wiele kosztować. Zwłaszcza kiedy na jedną śmierć nakłada się druga. Ale właśnie dzięki owej wiernej pamięci kłamstwo katyńskie stało się jawne opinii publicznej na całym świecie - powiedział abp Gądecki. Przypomniał także, że osoby, które zginęły w katastrofie smoleńskiej, pragnęły uczcić ofiary katyńskie i zwrócić uwagę na zbrodnię ludobójstwa, jakiego - z woli Stalina - dokonano na polskich oficerach w Rosji w 1940 roku.

Hierarcha podkreślił, że Polacy są dłużnikami ofiar tej katastrofy. Czujemy się duchowo związani z tymi, którzy zginęli, ponieważ to nie śmierć rozdziela ludzi, ale brak miłości. W rocznicę tego dramatycznego wydarzenia jednoczymy się we współczuciu dla rodzin ofiar katastrofy, którym pragnęlibyśmy przynieść coś więcej, aniżeli zwykłe wyrazy współczucia. Chcemy im ofiarować chrześcijańską nadzieję - dodał abp Gądecki.